4 stycznia 2023

Odkrycia roku 2022 i ...

Postanowiłam, że podsumuję rok 2022 tylko tym, co odkryłam. Jest to totalnym miszmasz, ale być może kogoś zainteresuje.

 

1. Balea i ich odżywki włosów, ze szczególnym uwzględnieniem Balea, Nawilżające mleczko do włosów i Balea, Spray do włosów 5w1. Tak się jakoś dziwnie składa, że moje włosy znakomicie dogadują się z większością odżywek marki balea. Dla mnie to bardzo dobrze, bo to tanie kosmetyki i robią się coraz lepiej dostępne. Jak widzicie, wyróżniłam dwa produkty tej marki, które szczególnie przypadły mi do gustu. Pierwszy z nich to mleczko do włosów, którego na spłukuje się z włosów. Po myciu po prostu je nakładamy i koniec. Bardzo ładnie wygładza ono moje włosy, ułatwia rozczesywanie, a przy tym nie obciąża włosów i nie przyspiesza ich przetłuszczania.  

Druga rzecz to spray 5w1 zużyłam już kilka opakowania tego kosmetyku. Działa dokładnie jak mleczko, czyli wygładza i ułatwia rozczesywanie, a przy tym nie sprawia, że włosy stają się szybciej nieświeże. Aaaaa i byłabym zapomniała, znosi elektryzowanie się włosów. 


2. Kneipp olejki do kąpieli ze szczególnym uwzględnieniem wersji Deep Relaxation i Good Night. Kupuję te olejki w Rossmannie na promocji. Odkryłam je w roku 2022, choć samą markę Kneipp znam już długo. Pachną bardzo intensywnie, zapach długo utrzymuje się na skórze i przechodzi na ubrania, a mówimy tylko o olejku do kąpieli. Kiedy mam ochotę na intensywnie pachnące spa, to właśnie celuję w te olejki. 


3. Mivolis Roll-on na ból głowy. Ja już o nim pisałam na blogu. To także produkt z drogerii DM, na ból głowy, taki niemigrenowy jest całkiem niezły, na migrenę działa raczej jako środek odrobinę przynoszący ulgę. Natomiast u mnie bardzo dobrze sprawuje się jako roll-on na zmęczenie, na takie "cimienie głowy", które pojawia się po ciężki dniu. Przynosi odprężenie i ochłodę. Porozdawałam sporo tych roll-on'ów znajomym i wszyscy zadowoleni. 


4. Action, Chłodzący roller do masażu. Pisałam o nim na blogu o TUTAJ . Nie będę się powtarzać, za 6 zł dostajecie świetny likwidator porannej opuchlizny ;). 


5. Action, Spray przeciw zagnieceniom Fix&Go. Kupiłam z polecenie znajomej. Całkiem przydatna rzecz która "prasuje" ubrania bez użycia żelazka. Bardzo dużych zagnieceń się nie pozbędziecie, ale niewielkie, nawet w dużej ilości fajnie zlikwiduje. Czasami trzeba mieć coś "wyprostowane" na już, a nie ma czasu na żelazko, więc taki spray jest idealny. 


6. Szydełka tunezyjskie. Jeżeli mam wybierać druty czy szydełko to wybiorę szydełko. Mam takie ciągi, kiedy dużo robię na szydełku, a potem wcale. W tym roku ciąg był długi :), bo trwał w zasadzie cały rok. Okazało się, że można szydełkiem "robić" jak na drutach i to mnie całkowicie wciągnęło, mowa właśnie o szydełkach tunezyjskich. Jeżeli lubicie szydełkowanie, przyjrzycie się tej technice. 


7. Woreczki na mydło. Dawno temu miałam coś podobnego, ale niestety rozpadło się. Na AliExpress znalazłam coś podobnego i właśnie to one obecnie to ich używam. Woreczek jest zrobiony z siateczki takiej jak myjki kąpielowe, dzięki czemu mydło bardzo fajnie się spienia, a po umyciu zawieszam je na haczyku i sobie obsycha. Plusem tych woreczków jest jeszcze to, że mydło zużywam do końca, nie ma resztek, z którymi nie wiadomo co zrobić. 

 

 8. Powerbank i ogrzewacz dłoni w jednym. Jeszcze jedna wynalazek z  AliExpress. Szukałam powerbanku i oczywiści siłą rzeczy trafiłam na ali. Zaczęły mi się pokazywać takie właśnie wynalazki, które nie tylko "przechowują energię", ale też mogą posłużyć w inny sposób. Kupiłam z myślą o moich wiecznie zimnych dłoniach i od tej pory w zasadzie nie rozstają się tym powerbankiem. Noszę go nie tylko po to, żeby doładować telefon, ale właśnie po to, żeby ogrzać dłonie. Cudna rzecz.

 

 

I mam jedno rozczarowanie z tego roku, są to chusteczki zapachowe do suszarki.  Miałam chusteczki marki Lenor, ale też DM, DENK MIT Zapachowe chusteczki do suszarki i niestety nie robią one nic. Regularnie używam olejków zapachowych, o czym już kiedyś pisałam. Stosuję kule wełniane i jedna z nich służy mi jako nośnik zapachu, na nią kropię olejek i suszę pranie. Jednak, któregoś dnia zachciało mi się zmiany i chciałam mieć zapach "świeżego prania". Trafiłam na te chusteczki Lenor chyba w Dealz i kupiłam, niestety zupełnie nie oddają zapachu praniu. Podobnie jak chusteczki z DM. Rozczarowałam się, na szczęście mam oljeki ;). 

9 komentarzy:

  1. Również testowałam masę chusteczek do suszarki. Sekret tkwi w tym, ze jedyne, które pachną to te mokre. Obecnie na rynku znalazłam tylko dwie marki (kupuję na Allegro), czyli Dalli oraz G&G Trockner Tucher. Wystarczy wrzucić jedną i faktycznie całe pranie pachnie. Niemniej nadal szukałam alternatywy, bo te zapachy się nudzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabyś podpowiedzieć gdzie kupię kule wełniane o których piszesz do suszarki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoje pierwsze kule kupiłam na AliExpress, kolejne kupiłam gdzieś w internecie nie pamiętam na jakiej stronie.

      Usuń
    2. ja kupiłam takie kule w tiger

      Usuń
  3. Dzień dobry,
    jakich olejków zapachowych używa Pani do suszarki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam kilku konkretnych do polecenia, używam naprawdę różnych, choć najczęściej olejku z trawy cytrynowej co bardzo lubię ten zapach.

      Usuń
  4. Mam takie same odczucia co do chusteczek Lenor. Szukam jakiegoś zastępstwa - mogłabyś napisać coś więcej o Twoich sposobach?
    Pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypróbowałam dziś ten spray zamiast prasowania i jest mega! Dziękuję za polecenie ☺️

    OdpowiedzUsuń
  6. jeśli chodzi o te chusteczki z lenora ja je lubię wkładać do szafy między ubrania,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać