6 września 2022

Słów kilka o parasolkach przeciwsłonecznych z ochroną UV

Kiedy kilka razy pokazałam parasolkę przeciwsłoneczną na moim Instagramie, to sporo osób o nią pytało i też kilka razy będąc na tzw. mieście, kilka razy byłam zaczepiana i pytana o parasolkę. Dlatego pomyślałam, że warto zrobić ten wpis.

Moja przygoda z parasolkami na słońce zaczęła się dobrych kilka lat temu. Pierwsza z nich gdzieś mi się zgubiła, kilka innych "zabrały" mi znajome. Obecnie mam cztery sztuki, trzech z nich używam regularnie, a nawet bardzo często, jedna leży porzucona. 


W zasadzie można kupić dwa rodzaje parasolek przeciwsłonecznych jedne bez ochrony UV, drugie z ochroną i to o nich jest ten wpis i to takie parasolki gorąco polecam. Te "zwykłe" parasolki przeciwsłoneczne dają tylko cień, nie chronią przed promieniowaniem.


Parasolki przeciwsłoneczne z ochroną UV, które ja znam, z wyglądu w zasadzie nie różnią niczym od parasolek przeciwdeszczowych. Natomiast kiedy przyjrzymy się im bliżej, to zauważymy, że materiał, z którego są wykonane, jest pokryty dodatkową warstwą. Warstwa owa przypomina trochę gumę i jest albo czarna, albo metalizowana, to znaczy srebrna lub złota. Jak do tej pory nie spotkałam się z innymi kolorami tych powłok. I właśnie to "gumowanie" odpowiada za ochronę UV.

Takie parasolki mogą mieć tę powłokę, albo na zewnątrz, albo od wewnątrz - co kto lubi, a raczej co też producent wymyśli. 

 

Myślę, że warto napisać, to o co mnie wiele osób pyta, czy te parasolki nadają się na deszcz? Tak nadają się, chronią przed deszczem. Spokojnie można ich używać cały rok.  

 

Pierwsze parasolki używałam na placu zabaw. Kiedy to moje dzieci bawiły się w piaskownicy, która była całkowicie odsłonięta. Wtedy osłaniałam ich taką parasolką. Problem zza małym nasmarowaniem filtrami w zasadzie znikał. 


Sama zaś używam parasolek z trzech podstawowych powodów. Po pierwsze mam dodatkową ochronę UV, po drugie mam cień i jest pod taką parasolką chłodniej, po trzecie nie lubię chodzić w czapkach czy kapeluszach. Od kiedy używam parasolek, moje włosy po lecie nie są suchym sianem, a kolor nie płowieje. 


Gdyby ktoś z Was chciał zakupić sobie taką parasolkę, to mam dwie rad ze swojej strony.


1. Warto przemyśleć gdzie i jak będziecie tej parasolki używać. 

Nie kupujcie wielgachnej parasolki jeżeli ma być ona tylko dla Was. Warto wybrać małą, która zmieści się do torebki, a po rozłożeniu nie zajmuje połowy ulicy. 


Jeżeli w planach macie używanie jej na placu zabaw, to warto pomyśleć o większym rozmiarze, żeby zmieścić się pod nią z dzieckiem/dziećmi. Warto też, żeby taka parasolka po rozłożeniu bardziej przypominała płaski niż głęboki talerz :), wtedy daje więcej cienia. 


2. Warto wybrać parasolkę, która przynajmniej od środka jest jasna. 

To jest właśnie powód, dla którego jedna z moich parasolek leży nieużywana. Na zewnątrz jest biała, ale od środka niestety jest czarna. To była jedna z moich pierwszych parasolek, wszystkie te "pierwsze" miały środek czarny i oczywiście było wszystko OK. Kiedy jednak kupiłam pierwszą parasolkę z jasnym wnętrzem, poczułam różnicę. 

Te jasne środki sprawiają, że pod parasolką jest jeszcze chłodniej i nie jest tak duszno. Dlatego teraz jeżeli kupuję parasolkę przeciwsłoneczną, to wybieram ją w zasadzie całą jasną i z zewnątrz i wewnątrz. 

To jest właśnie ta "pierwsza" parasolka z "mrocznym" wnętrzem. 

W zasadzie ja widzę tylko jeden minus tych parasolek, a mianowicie macie wolną tylko jedną rękę. I o ile na ulicy, spacerze itp... to nie jest wielki problem - no, chyba że macie dwójkę, a dzieci te koniecznie za ręce z Wami muszą chodzi, to jak idziecie kupować coś na targ czy z ulicznych straganów, to już zaczyna się robić kłopotliwe. Siata w jednej ręce, parasol w drugiej oj przydałaby się, choć trzecia ręka.

 

Ja parasolki kupuję na aliexpress. W naszych sklepach nadal wybór jest praktycznie żaden. No i też nie ma co kryć, w krajach azjatyckich parasolki przeciwsłoneczne są codziennością, oni się na tym znają i wiedzą co robią.


Mam nadzieję, że pomogłam komuś tym wpisem choć trochę.


Grafika z nagłówka pochodzi ze strony www.all-free-download.com

6 komentarzy:

  1. Ciekawa informacja, nigdy nie miałam na taką parasolkę. Ale może kiedyś na nią zdecyduję

    OdpowiedzUsuń
  2. Natrafiłam na post o iossi pro ale nie widzę nic o serum z witamina c, chciałam znać twoje zdanie na temat składu pod katem ciąży :)

    C-shot Luminescent Skin Antioxidant Treatment

    INCI: Pelargonium Graveolens (Geranium) Flower Water*, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Propanediol, Betaine, Dipotassium Glycyrrhizate, Benzyl Alcohol, Pelargonium Graveolens (Geranium) Flower Oil, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Thymus Hiemalis Leaf Oil, Copaifera Reticulata (Copaiba) Balsam Oil, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Vitis Vinifera (Grape) Leaf Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Glycerin, Althaea Officinalis Root Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Sodium Hyaluronate, Dehydroacetic Acid, Aqua, Xanthan Gum, Sclerotium Gum, Lecithin, Pullulan, Silica, Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcialam zapytać czy miałaś i co sądzisz o składzie kremu pod oczy z zielona herbata z mokosh . Jestem w ciąży.

    Aqua Decyl Cocoate Argania Spinosa Kernel Oil Sesamum Indicum Sesame Seed Oil Glycerin Glyceryl Stearate Citrate Cetearyl Alcohol Betaine Isostearyl Isostearate Camellia Sinensis (Green Tea Leaf Extract Cocos Nucifera Coconut Oil Cetyl Ricinoleate C 10 18 Triglycerides Ascophyllum Nodosum (Brown Algae Extract Asparagopsis Armata (Red Algae Extract Caffeine Glyceryl Caprylate Xanthan Gum Sodium Hyaluronate Benzyl Alcohol Tocopherol Helianthus Annuus Sunflower Seed Oil Hyaluronic Acid Dehydroacetic Acid Tetrasodium Glutamate Diacetate Parfum Mica Titanium Dioxide Tin Dioxide

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka parasolka to super sprawa. Przywiozłam kiedyś podobną ze swoich wojaży. Dodatkowo odporna na taifuny więc nie boję się połamanych drutów gdy mocniej wieje. Służy już kilka lat a jak raz przypadkiem zostawiłam w jakieś poczekalni to prawie płakałam, że nie uda mi się odzyskać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać