10 sierpnia 2022

Po tym mi włosy rosną jak szalone, czyli Indus Valley

O dłuższego czasu zbierałam się do napisania Wam o tych produktach. Znam je co najmniej rok i właśnie zdenkowałam kolejne opakowanie żelu, więc "nie ma przebacz", trzeba o nich napiąć. 

Od kiedy postanowiłam zapuścić choć trochę włosy, wracam do tych kosmetyków regularnie, a żeli używam w zasadzie codziennie, zwłaszcza kiedy spinam włosy.
Zacznijmy jednak olejku, bo on robi ogromną robotę 

 

Indus Valley, Bhringraj Oil

Bhringraj (Eclipta Alba) infused in (blend of Sunflower (Helianthus Annuus) oil, Sesame (Sesamum Indicum) oil, virgin Almond (Prunus Dulcis) oil, Coconut (Cocos Nucifera) oil), Henna (Lawsonia Inermis) extract, Mulethi (Glycyrrhiza Glabra) extract, Anant Mool (Sariva) extract, Brahmi (Bacopa Monnieri) extract, Harad (Terminalia Chebula) extract, Amla (Phyllanthus Emblica) extract, Clove (Syzygium Aromaticum) extract, Milk Protein, Green Tea (Camellia Sinensis) extract, Lavender (Lavandula) oil, Wheat Germ (Triticum Vulgare) oil and BHT.

Olejek ma bardzo bogaty skład. Bhringaraj inaczej zwany „władcą włosów” jest „rozpuszczony” w oleju słonecznikowym, to on odpowiedzialny jest za wzmocnienie włosów, za ich szybszy wzrost, ale również ma tendencję do przyciemniania koloru włosów. Kolejnymi ciekawymi ekstraktami są ekstrakt z lawsonii bezbronnej odpowiedzialna za wzmacnianie cebulek, pogrubienie włosów, wygładzanie ich, ekstrakt z lukrecji gładkiej, który działa nawilżająco, łagodząco, przeciwzapalnie, ekstrakt Anant Mool działający łagodząco i odżywczo, ekstrakt z bakopy drobnolistnej o działaniu odżywczym, zapobiega wypadaniu włosów, koi i regeneruje. W składzie jest jeszcze ekstrakt z migdałecznika chebułowieca, który ma działanie antyoksydacyjne i odżywcze, alma o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym, antybakteryjnym. Jest bardzo bogato i w zasadzie nie dziwię się, że to działa.

Olejek jak olejek jest płynny i tłusty. Pachnie ziołowo-ziemnie. Stosuję go jako wcierkę, ale też do olejowania. Przede wszystkim to lekko go pogrzewam w kąpieli wodnej przed nałożeniem go na skórę głowy i włosy. Taki ciepły olejek porządnie wcieram zarówno we włosy, które są lekko wilgotne jak i w skórę głowy. Nakładam na to ogrzewany turban i zostawiam do czasu kiedy wkłady w turbanie nie wystygną. O turbanie pisałam już kiedyś na blogu o TUTAJ. Przypomniałam sobie o nim kiedy zaczęłam "zapuszczać" włosy i teraz używam go regularnie. 

Po zdjęciu turbanu myję głowę. 

 

Pierwsze efekty stosowania tego olejku pojawiły się po około miesiącu. Zdecydowanie mniej włosów znajdowałam na szczotce. Po dwóch miesiącach włosy zdecydowanie przyspieszyły ze wzrostem i pojawiły się te mityczne "baby hair".  Jak poszłam podciąć końcówki, włosów to mi się fryzjerka pytała, czy  ja coś suplementuje, bo mam masę nowych włosów. Tak, że tak - olejek zdecydowanie działa. 

Pogrubienia włosów i przyciemnienia włosów u siebie nie zauważyłam, tylko że ja regularnie mam rozjaśnianie włosy. 

Jeszcze chwila i skończę drugie opakowanie tego olejku, już nabyłam kolejne. No na chwilę obecną jest dla mnie bezkonkurencyjny. 

 

Jeżeli chodzi o żele. 


Indus Valley, Bio Organic, Color Protection Aloe Vera Gel.

Aloe vera (aloe barbadensis) leaf juice, Argan (argania spinoza) oil, Almond (prunus amygdalus dulcis) extract, wheat germ (triticum vulgare) seed extract, Ascorbic acid, Carbomer, Sodium hydroxide, Sodium benzoate and benzyl alcohol and dehydroacetic acid (cosgard)

W soku aloesowym mamy rozpuszczone oleje arganowy i olej ze słodkich migdałów do tego dodano ekstrakt z kiełków pszenicy, który ma działanie łagodzące, nawilżające i kojące. 

 

Żel ma mleczno-różowy kolor, pachnie różą i zastanawiam się, skąd jest ten zapach, skoro nie ma go w składzie. Nałożony na włosy, wchłania się w momencie, daje matowe wykończenie. 

Ja tego produktu używam jak żelu do włosów. Kiedy potrzebuję ułożyć jakąś fryzurę, to nakładam go na suche włosy i układam je suszarką lub kiedy spinam włosy, używam go do zdyscyplinowania odstających lub niedających się upiąć włosów. W takiej roli sprawdza się u mnie znakomicie. Lekko usztywnia fryzurę, a wieczorem przy rozczesywaniu włosów nie ma problemu z plątaniem się włosów czy wysuszeniem końcówek.

 

Poza tym mam jeszcze jedną korzyść z takiego wykorzystywania go, a mianowicie mam bardzo dobrze nawilżone włosy. Kilka razy stosowałam go również pod olej, ale jakoś u mnie w tej roli się nie sprawdzał. 

 Do układania jest świetny.
 

Indus Valley, Bio Organic, Hair Reborn Aloe Vera Gel

Hair Reborn : Aloe vera (aloe barbadensis) leaf juice, Bhringraj (Eclipta alba) extract, Brahmi (Bacopa monnieri) extract, Henna (Lavsonia inermis) extract, Long Pepper (Peper longum) extract, Mulethi (Glycyrhiza glabra) extract, Mint (Mentha piprta) extract, Rosemary (Rosmarinus officinalis) extract, Almond (Prunus amygdalus dulcis) oil, Walnut (Juglans regia) oil, Wheat (Triticum vulgare) germ seed extract, Ascorbic acid and Carbomer, Sodium Hydroxode, Sodium benzoate, Benzyl alcochol and Dehydroacetic acid.

Tu mamy bogatszy skład niż u poprzednika. Poza oczywiście sokiem aloesowym mamy tu również ekstrakt z bhringaraj, który odpowiada za wzmocnienie włosów i przyspieszenie ich wzrostu, mamy hennę, również opowiedzianą za wzmocnienie włosów jest i bakopa drobnolistna, która ma zapobiegać wpadaniu włosów, do tego dodano ekstrakty z mięty i rozmarynu, a także nawilżający ekstrakt z kiełków pszenicy. Jest fajnie, a fajność składu przekłada się na działanie.

Żel ma zielono-mleczny kolor, trochę przypomina budyń. Pachnie starym mydłem :). Na szczęście zapach nie utrzymuje się długo.
Ten żel również używam do układania włosów, ale ponieważ ma sporo bardzo cennych składników, wcieram go również w skórę głowy. Nie przyspiesza on przetłuszczania się włosów. Moim zdaniem to przedłuża ich świeżość. 

Nie jestem w stanie jednoznacznie powiedzieć czy ten żel działa wzmacniająco na włosy. Zaczęłam go stoswać kiedy już wprowadziłam olej tej marki. Choć kiedy na trochę przerwałam zabawę olejem, a stosowałam tylko ten żel, kondycja moich włosów nie pogorszyła. Włosy chyba trochę zwolniły ze wzrostem, ale nie zaczęły wypadać. 


Jako żel do układania włosów sprawdza się także znakomicie, choć daje lekko matowe wykończenie. 

 

Jeżeli potrzebujecie czegoś do wzmocnienia włosów, chcecie przyspieszenia ich wzrostu, to gorąco polecam olejek, do podbicia jego działania idealny będzie żel wersja reborn. Jeżeli chcecie ratować końcówki włosów, to oba żele sprawdzą się znakomicie!

 

tak

tak

10 komentarzy:

  1. Droga Sroko powiedz proszę czy ten olejek może pomóc przy łysieniu androgenowym ? Mam jeszcze pytanie czy trudno jest umyć skórę i włosy po nałożeniu tego olejku ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia czy może pomóc - ja się nie znam na łysieniu androgenowym. Nie jest trudno zmyć ten olejek, dobrze wcześniej go zemulgować odżywką - czyli nałożyć taką odżywkę, która lekko się pieni wcierana we włosy, a potem zmyć to wodą, a potem umyć głowę szapomnem.

      Usuń
  2. Kupowałam w Betterland je. Są super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że trudno dostępne te produkty, może jakieś sprawdzone źródło do zakupów Pani podrzuci :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze super analiza :) zastanawiam się tylko, czy jeśli olejek ma tendencje do przyciemniania włosów to nadaje się dla bardzo jasnej blondynki, która dąży to szaro-bialego koloru włosów?:) czy wtedy używanie oleju mija się z celem, bo wzmocni włosy ale zmieni ich upragniony kolor? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że przyciemnia, tylko że może, bo ma taki składnik, który ma takie właściwości. Nie wiem ile tego składnika jest w tym olejku i czy tak zadziała.

      Usuń
  5. Dzień dobry, w sieci trafiłam na olejek tej firmy na porost włosów o następującym składzie: Sunflower oil, Hydrocotyle Asiatica, Eclipta Alba, Cyperus Scariosus, Chebulic Myrobalan, Urtica Dioica, Allium Cepa, Nardostachys Jatamansi, Hibiscus Rosa Sinensis, Clove oil, Vegetable oils and BHT. Czy będzie odpowiedni dla kobiety karmiącej? Zastanawiam się też na różnicami między tymi produktami- czy zna Pani ten olejek? https://www.drogeria-ekologiczna.pl/maski-odzywki-balsamy/8202-olejek-do-intensywnej-pielegnacji-wlosow-bardzo-odzywczy-z-naturalnych-olejow-i-ziol-100-ml-indus-valley.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, olejek na razie nie jest nigdzie do kupienia, nawet w Betterland :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Sroczko, mam pytanie odnośnie mycia i pielęgnacji włosów i zastosowania do tego odpowiednich kosmetkow. Odkąd zaszłam w ciążę kupuje kosmetyki tylko i wyłącznie po Twojej analizie/ teście i tym jak dasz zielone światło na dany kosmetyki. Ale... od długiego czasu już prawie 3 lat mam problem z szamponem i odżywka do włosów. Przetestowalam już mnóstwo szamponow z Twojego bloga, ale niestety nie udało mi się dobrać odpowiedniego. Mam włosy do pasa, które muszę czesti myć i zajmuje mi to sporo czasu, a rozczesanie ich bez odpowiedniej odżywki i naturalnym szamponie nie wychodzi zbyt dobrze i do tego jeszcze ze skutkiem takim, że włosy nie wyglądają najlepiej. Zanim zaszłam w ciążę używałam szamponów i odżywek drogeryjnych przykładowy sklad: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Chloride, Dimethiconol, Parfum, Sodium Benzoate, Glycol Distearate, Carbomer, Gluconolactone, Citric Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, TEA-Sulfate, Cocamide MEA, Sodium Sulfate, Mica, Trehalose, Disodium EDTA, PEG-45M, Phenoxyethanol, Silica, PPG-9, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 77891 i po takim szamponie włosy wyglądaja o niebo lepiej. Ale kompletnie się nie orientuje czy ten skład jest dobry, czy można używać takiego s,amponu przy kp i teraz nie wiem czy lepiej się przemęczyć i używać szamponu z naturalnym składem i pogodzić się z tym, że włosy wyglądają tak jak wyglądają czy może jednak ten skład szamponu drogeryjnego nie jest taki zły i spokojnie przy KP mogę używać tego szamponu. Nie pytałabym o to gdybym nie przetestowała już ogromnej ilosci szamponów z Twojego bloga, a jestem tym już tak podłamana, że rozważam ścięcie włosów po dobrych kilku latach zapuszczania :( ratuj Sroczko dobra rada :) z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli pasuje Ci ten szampon, to go używaj, nie ma się co spinać. To jest kosmetyk zmywany, więc jak nie masz uczulenia na jakieś składniki w jego składzie, to szkód nie narobi. Nie wszystkim pasują kosmetyki naturalne.

      Usuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać