28 stycznia 2022

Trust my sister mnie do tego zmusiło ;)

Baaardzo bardzooo długo wzbraniałam się przed szaleństwem włosowym. No sorry, ale nie mając większych problemów z włosami, mając głównie krótkie włosy, można sobie pozwolić na ominięcie tego tematu. Nie wiem, czy jestem w stanie wytrwać w tej przygodzie. Pewnie będzie to zależało od efektów i nakładów pracy/czasu, jakie będę musiała temu poświecić. Niemniej jednak marka Trust my sister, która jest podmaką Nacomi trafiła do mojej łazienki. Dostałam do nich w ramach współpracy, sporą pakę kosmetyków do włosów. Mogę zacząć eksperymentować, sprawdzać i porównywać. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że mam włosy coś pomiędzy średnioporowatymi a niskoporowatymi.  Dlatego eksperymentuję z kosmetykami do tych dwóch rodzajów włosów. Zaczęłam od czegoś, co znam, co stosuję, ale oczywiści na mój sposób. Mowa o olejowaniu.

🌼Trust my sister, Żelowa baza do włosów

SKŁAD Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Panthenol, Betula Alba Juice, Sodium Polyacrylate, Cocos Nucifera Fruit Extract, Citric Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Propanediol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol.
W składzie sok aloesowy o właściwościach nawilżających i kojących, po nim gliceryna o właściwościach nawilżających, pantenol o właściwościach nawilżający i kojących, wyciąg z kory brzozy o właściwościach antyseptycznych, ściągających i jeszcze z aktywnych substancji mamy ekstrak z kokosa także o właściwościach nawilżających. 

Żel jest faktycznie żelem, bardzo gęstym i białawym. Muszę przyznać, że taka konsystencja jest jego wielką zaletą, bo zupełnie nie spływa z włosów, znakomicie się ich trzyma. Niestety owa konsystencja jest również wadą kiedy chodzi o opakowanie, w jakim się znajduje. Butelka jest porządna i twarda, a otwór, z którego ma wydobywać się żel, jest niewielki. To sprawia, że kosmetyk bardzo ciężko jest wydobyć z opakowania. I tak naprawdę na tym kończą się dla mnie wady tego żelu.  

Jeszcze tego nie napisałam, ten żel ma wielorakie zastosowanie. Może być bazą pod oleje, maski, odżywki, sam z siebie może być maską na włosy. Stosowałam go w każdej z tych konfiguracji i za każdym razem byłam z niego bardzo zadowolona. Najbardziej lubię go pod oleje i maski. Wówczas włosy są wyraźnie lepiej nawilżone, a końce włosów się nie plączą. 
Solo ten żel też daje radę, ale żeby był efekt, to warto go trzymać na włosach przynajmniej 30 minut, no ja nie mam tyle czasu, no i oczywiście aż tak spektakularnych efektów jak przy olejach czy maskach nie ma. 
 
 
Podoba mi się to, że używa się go zarówno na włosy jak i na skórę głowy. Chyba już o tym pisałam, ale po farbowaniu włosów zdarzają mi się podrażnienia głowy. I taką zaczerwienioną skórę potraktowałam tym żelem i nooo ulga była bardzo wyraźnie odczuwalna. 

To jest dla mnie świetna rzecz!!! Na pewno będę do tego żelu wracać regularnie. Jeżeli szukacie czego porządnie nawilżającego włosy pod maski czy oleje to gorąco go polecam.

🌼 Trust my sister, Olej do włosów niskoporowatych

SKŁAD Helianthus Annuus Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Adansonia Digitata Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Tocopheryl Acetate, Parfum

Bazą tego kosmetyku jest olej słonecznikowy, po nim jest olej kokosowy, olej z nasion baobabu, kolejne jest masło she i masło kakaowe. To faktycznie mieszanka olejów wskazanych do włosów niskoporowatych. 


Olej ma oczywiście olejową konsystencję. Ma dość przyjemny zapach, raczej neutralny, jest on wyczuwalny podczas "noszenia" na włosach, po zmyciu oleju zapachu wcale nie czuć. 

Mam również wersję oleju do włosów średnioporowatych z tej marki. I przyznaję się bez bicia 😁, że zrobiłam im porównanie na moich włosach. Po jednym użyciu nie widziałam między nimi różnicy, pod dwóch razach też nie, dopiero po chyba czwartym użyciu zaczęłam zauważać różnice.  Pewnie jest to wynik tego, że te moje włosy nie są do końca takie "całkiem niskoporowate". Po oleju dla włosów średnioporowatych po tym którymś razie zaczął pojawiać się tzw. uklep i szybsze uczucie nieświeżości. Za to po oleju do włosów niskoporowartych nic takiego nie miało miejsca, tyle tylko, że końcówki włosów nie były aż tak gładkie jak przy oleju do włosów średnioporowatych.  

Takie produkty są idealne do osób takich jak ja, czyli tych, co nie chce im się skupiać na włosach i ktoś to robi za nich :). Dostałam gotową mieszankę olejów, które powinny pasować moim włosom. Nie muszę na chwilę obecną kombinować czy zastanawiać się idę w gotowce. Zobaczymy czy wciągnę się, czy może jednak będzie jak do tej pory, po zrywie nastąpi wyhamowanie. 

 

Nie ma co kryć, z tej dwójki żelowa baza skradła moje serce. Jest cudownie wszechstronna! Olej na pewno znacząco ułatwił mi życie, bo to zawsze miłe jak toś odwala za nas robotę 😉

Kobiety w Ciąży

TAK
Mamy Karmiące

TAK

3 komentarze:

  1. Sroczko, przepraszam, że pytanie z innej beczki, ale Neauty kończy działalność:( Czy masz może jakiś godny zamiennik?
    P.S. Mają teraz 50% zniżki na cały asortyment;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że się zamykają. Niestety odpowiednika nie znam :(

      Usuń
  2. Oj ta marka mocno mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać