6 października 2021

Świetne rzeczy do mycia twarzy z TooFruit

Toofruit to jedna z marek, którą poznałam dzięki współpracy z Betterland. To jest moja wielka słabość, bo choć jest to marka dla dzieci, czy nawet dla nastolatków to ja, stara baba bardzo chętnie jej używam. Wpisów o tej marce powstało już kilka, o cudownym balsamie, który obłędnie pachnie brzoskwinią i morelą - KLIK, o dezodorantach tej marki KLIK, o produktach do włosów KLIK. Dziś zaś o piance do mycia twarzy, od której moje dzieciaki się uzależniły i bardzo ciekawej rzeczy, również myjącej, a raczej do mycia, której chyba nie ma żadna inna marka.

Na pierwszy ogień idzie jednak pianka, czyli coś, co każdy zna. 

 

Toofruit Delikatna pianka do mycia twarzy dla dzieci ANANAS I KOKOS

SKŁAD Aqua (Water), Cocos Nucifera (Coconut) Water*, Glycerin, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Water*, Coco-Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Potassium Chloride, Glyceryl Oleate, Levulinic Acid, Leconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Sodium Levulinate, Citric Acid, Parfum (Fragrance), Sodium Dehydroacetate, Vaccinum Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Sodium Hydroxide, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Acer Saccharum (Sugar Mapple) Extract, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponfiables, Hydrogenated Olive Oil Unsaponfiables.

Składu nie rozpisuję, analiza całej linii jest TUTAJ.  Dlatego od razu przejdę do użytkowania.

 

Pianka przy wyciskaniu, dozowaniu daje taką hmmm półpłynną pianę, która cudownie pachnie kokosem i ananasem. Rozcierana ma wilgotnej skórze twarzy zaczyna się bardziej spieniać. Jest to piana zbita, choć dość puszysta.

 

Produkt ten myje bardzo delikatnie, nie ściąga skóry, nie wysusza jej, ba powiedziałabym, że nawet lekko nawilża. To nawilżenie to taki ciekawy efekt, a raczej ciekawe odczucie, ma się wrażenie, że na skórę został zaaplikowany bardzo lekki krem nawilżający. Krem, taki co to się wchłania już przy rozsmarowywaniu na skórze i poza uczuciem nawilżenia i nie zostawia na niej żadnej warstwy.  Skóra po umyciu jest miękka i delikatna, ale też umyta.

 

Pianka ta nie radzi sobie z bardzo tłustymi konsystencjami. Domywa dobrze oleje i masła emulgujące, ale z nieemulgującymi olejami/masłami, czy  tłustymi filtrami ma już lekki problem i trzeba myć twarz dwukrotnie. Dlatego ja jeżeli ją podkradałam, to używałam jej do porannego mycia, a moje dzieciaki używały i rano i wieczorem.

 

To, za co moje dzieci darzą tę piankę wielką miłością, to zapach, ale co ważniejsze fakt, że nie szczypie ich w oczy. 

 

To świetna rzecz, delikatna, bardzo przyjemna w użytkowaniu.    


Toofruit Mgiełka do mycia twarzy dla dzieci BORÓWKI I POMARAŃCZE

SKŁAD Aqua (Water), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Water*, Vaccinum Myrtillus Fruit Extract, Glycerin, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Levulinic Acid, Polyglyceryl-4 Caprylate, Sodium Levulinate, Sodium Dehydroacetate, Sodium Lauroyl Glutamate, Decyl Glucoside, Diglyceryl, Sodium Hydroxide, Parfum (Fragrance), Cocos Nucifera (Cocoonut) Oil*, Rubus Idaeus (Rapberry) Seed Oil*, Citric Acid, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables.

No i wkraczamy w tereny niezbadane. Byłam bardzo ciekawa tego produktu, bo nigdy czegoś takiego nie używałam.  Idźmy jednak po kolei. Pełna analiza tej mgiełki jest TUTAJ, czyli podobnie jak w piance przejdę od razu do użytkowania. 


Pierwsze co jest zaskakujące to fakt, że to jest mgiełka do mycia. Jak to wygląda? Skórę spryskujemy mgiełką, masujemy skórę, a następnie wycieramy. Koniec mycia. I powiem Wam tak, podchodziłam do tego produktu, a w zasadzie do sposobu mycia nim w ten sposób dość ostrożnie. Takie mycie przez spryskiwanie hmm.... bez spłukiwania hmmm.... No, ale to ma być produkt dla dzieci. One nie nakładają na twarz szalonej liczby produktów, które trzeba potem zmywać. To moim zdaniem będzie idealna rzecz dla nastolatków, kiedy zaczynają się pierwsze problemy z zanieczyszczaniem skóry. Zabiera się ze sobą taką mgiełkę do plecaka, spryskuje twarz w ciągu dnia i wyciera na przykład chusteczką higieniczną. Skóra wtedy jest odświeżona i delikatnie "umyta". Ba skóra jest też nawilżona. 

 

Oczywiście to nie jest produkt do zmywania makijażu, filtrów czy ciężkiej pielęgnacji. Ja wykorzystywałam go głównie w porannej pielęgnacji, kiedy na noc nie nakładałam ciężkich formuł. Moje dzieciaki odświeżałam tą mgiełką w ciągu dnia. Kiedy wybrudzili buzię, to wystarczyło psiknąć dwa trzy razy trochę pomasować i wytrzeć i dziecię jak z fabryki.        


Na stronie producenta wyczytałam też, że można sobie tę mgiełkę włożyć do lodówki latem i odświeżać się w ciągu dnia taki schłodzonym cudem.

 

To jest naprawdę całkiem ciekawy produkt. Zmywa brud i zanieczyszczenia, ma bardzo fajny skład, pachnie bardzo przyjemnie, ale nie nachalnie głównie borówkami. Myślę, że będę do niego wracać, bo przy dwójce dzieci to całkiem zmyślna rzecz. Do tego warto o nim pomyśleć kiedy ma się nastolatka z pierwszymi zanieczyszczeniami skóry na pokładzie - pytanie tylko czy nastolatek będzie pamiętał, żeby tym się przecierać w ciągu dnia ;) .


Gdyby ktoś chciał wiedzieć, co siedzi w innych kosmetykach tej marki, to tu są dwie analizy.

Analiza całej linii TooFruit KLIK 

Analiza linii na wszy tej marki - KLIK

 

Na koniec mam jeszcze informację w dniach 04.X - 10.X w drogerii Betterland te kosmetyki są na promocji -20% - KLIK



Kobiety w Ciąży

TAK
Mamy Karmiące

TAK

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać