Długo nie mogła przekonać się do książek z tej serii i nie wiem czemu. Sporo osób zachwalało "Miłość" i "Moja młodsza siostra", a ja jakoś nie mogłam się przemóc. W końcu trafiła do mnie "Co mi powiedział tata". Nie jest to książka "oczywista" , bo historia niby jest, ale raczej w formie krótkich scenek w których dziecko otrzymuję wskazówkę, co może zrobić.
Owe porady, wskazówki to nic innego jak oswajanie dziecka z przeciwieństwami, które zawsze można pokonać. To pokazanie, że zawsze jest jakieś rozwiązanie problemu. Uświadomienie, że jak dąży się do jakiegoś celu, ma się marzenia zawsze znajdzie się sposób, na ich realizację.
Z jednej strony operujemy bądź co bądź banałami, a czasami hmm... lekkimi absurdami. Ale te banały i absurdy takie nam dorosłym się wydają, dla dzieci nie są jeszcze takie, one dopiero poznają ten świat.
Na Rycerzu, człeku małym drążącym temat książka nie wywarła wrażenia. Ona lubi konkrety i jasny przekaz aktualnie, on ma 8 lat i rada żeby spojrzeć na gwizdy kiedy ugrzęźnie się w błocie jest... no wywołuje lawinę pytań. Co jak w dzień się ugrzęźnie?, Czy ma się czekać w tym błocie do nocy? itp... Kiedy wytłumaczy mu się metafory w sposób jasny i oczywisty jest zadowolony.
Na naszej Maszy książka wrażenie zrobiła, nie przypuszczam, żeby załapała do końca jej sens, no ale ona ma nadal 3 lata. Z nią bardzo dobrze się rozmawia o tym co właśnie przeczytałyśmy i co widzi na obrazkach i to moim zdanie w zupełności na tę chwilę wystarcza.
Ciekawa książka, cieką ma treść, całkiem zmyślne ilustracje i bardzo fajny przekaz.
Autorzy: Astrid Desbordes, Pauline Martin
Wydawnictwo: Entliczek
Ciekawa seria, pierwszy raz ją spotykam :)
OdpowiedzUsuńJa odniosłam wrażenie że książka nie jest dla dzieci a bardziej dla nas, rodziców. Żeby przypomnieć nam o pewnych aspektach wychowania dzieci.
OdpowiedzUsuń