23 października 2013

Poczuć się złodziejem w sieci


 źródło zdjęcie: internet
Parę dni temu rozmawiałam ze znajomym o prawach autorskich blogów, a w zasadzie o zabezpieczeniach treści na blogach zawartych. Połaziliśmy sobie po blogach matczynych i pooglądaliśmy co też tak matki zabezpieczają, a przede wszystkim jak to robią :D
Pomysłów nie jest wiele :) , te które są nawet dla upartego laika są do obejścia. Zdaję sobie sprawę, że w większości przypadków właścicielka bloga czuje się lepiej psychicznie, że niby coś tam zabezpieczyła.

Jest jeden fakt na którym nie zwracałam wcześniej specjalnej uwagi, na który za to zwrócił mi uwagę ów znajomy. Idiotyczne komunikaty pojawiające się po kliknięciu na prawy przycisk myszki. To jedna z najpopularniejszych form ochrony (nie komunikat, lecz blokowanie prawego przycisku :) ) 
Jakie to teksty?
"Nie kradnij"
"To moje złodzieju"
"Nie kradnij moich myśli"
"Ooo zdziwiony złodziej?"

No sorry, ale ręce opadają faktycznie. Dlaczego? Bo nie tylko owi złodzieje używają tego magicznego prawego przycisku, ale również zwykli użytkownicy sieci.

Zaraz ktoś zapyta, a po co ktoś kto nie chce nic kopiować będzie używał przycisku?

Pozdajesz w tekście link. Ktoś chce zobaczyć do czego on jest lub o czym piszesz no zwyczajnie do czego jest odsyłasz. Nie zadbałaś/łeś o to, żeby ów link otwierał się w nowym oknie lub nowej karcie, wiec po kliknięciu twojego czytelnika od razu wywala z twojego bloga. Masz baner reklamowy na basku z boku, ktoś z ciekawości klika co tez tam może kupić i znowu biedaka wywala z bloga. Bieda Panie tego - nad tekstem do prawego przycisku pewnie myślałeś ze dwa dni, ale o tym żeby odnośniki otwierały się w nomy oknie już niekoniecznie :)

Tak jak pisałam nigdy nie zwracałam na to wcześniej uwagi dopiero znajomy uświadomił mi jak to wygląda. Jego to osobiście wkurza i czuje się urażony, a nie zniechęcony. A będąc dość sprawnym informatykiem pokazał mi jak można takie teksty "poprawić".

Jeszcze jedno wyjaśnienie, nie zwracałam uwagi na te teksty po kliknięciu w prawy przycisk bo ich nie czytałam - coś tam wyskakiwało zwyczajnie zamykałam tego bloga i tyle :) 

I tu należy zadać sobie pytanie - czy zależy Ci na fałszywym oskarżaniu własnych czytelników?

Co zaś samych najpopularniejszych zabezpieczeń - cóż.
- prawy przycisk to trochę taka  "kpina z zabezpieczenia", dla laika może stanowić problem - a mowa tu o laiku typu Antoniego Macierwicza, który jak  wiemy razem ze swoimi "pomagierami" nie umie obsługiwać skype'a, a na dokładkę jest podczas jego używania  "Trollowany na poziomie rycerzy Jedi" (spokojnie kliknij prawym przyciskiem u mnie działa :) )
- znaki wodne na zdjęciach - dla posiadaczy photoshopa (i nie tylko zresztą) nie ma rzeczy niemożliwych, ale dobrze "zrobiony" znak wodny może skutecznie zniechęcić - bo czasami nie warta skóra za wyprawkę.



ps.
Polecam poszukanie filmiku z Panem Macierewiczem jak trollują go internauci - bardzo poprawia humor :)

Przypominam i zapraszam do licytacji :)


35 komentarzy:

  1. Ja mam tak samo jak Twój znajomy... Bawi mnie to blokowanie przycisku, żeby zdjęcia nie zostały wykorzystane. No błagam. Od czego mamy preentscreen na klawiaturze? A potem paint i ctrl+V, zapisz jako i juz fotka jest u nas... I nie tylko fotka, inne materiały też. A ja często używam prawego przycisku myszy, właśnie tek jak napisałaś po to aby strona otworzyła mi się w nowej karcie. To samo mam jeśli wchodzę na zakładki blogowe. Chce mieć jedną stronę otworzoną na zwykłym tekście a drugą na zakładce tematycznej. Przyznam, że kilka blogów usunęłam z listy czytelniczej za te blokady, kilka innych które bardzo lubię i czytam nadal odwiedzam, ale czytam tylko i wychodzę. Moja ciekawość się wyłącza zupełnie, nie klikam w interesujące linki, nie obserwuje nic poza tekstem, bo skoro jak tylko w coś kline od razu wyrzuci mnie ze strony, która notabene mnie interesuje, to dostane szału i już ciezko bedzie mi odnaleźć przeczytany fragment. Nie mam na to czasu, sama u siebie tego nie stosuje, bo wiem, że jak ktos chce to sposób znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu... Sroka zrezygnowała z moderacji O_o?. Aż się wystraszyłam jak mi komentarz dodało:-p, tak się przyzwyczaiłam że mam poczekać na publikację:-p.

      Usuń
    2. Moderowanie jest wyłączone na czas licytacji, ale jak się sprawdzi (tzn. spam będzie lądował w spamie) to pewnie tak zostanie :)

      Usuń
  2. A mi właśnie wczoraj ukradli jedno zdjęcie z bloga... koleżanka znalazła je na stronie eMamusia. Pisałam do nich, ale na razie bez odzewu. I znak wodny od fotografa jest... ale im to nie przeszkadza, żeby zrobić ze zdjęcia demotywatora :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przyznaję Ci rację z tymi oskarżeniami... pierwszy raz kiedy po kliknięciu prawego przycisku przeczytałam Złodzieju...coś tam coś tam... to aż się skurczyłam. A ja chciałam tylko wejść na inną stronę, tak jak piszesz, nie inaczej.

      Usuń
    2. To "pożyczanie" zdjęć trochę dobija faktycznie :/

      Ja po przeczytaniu w końcu tych tekstów tez nie poczułam się najmilej :)

      Usuń
  3. ja też nie znoszę tej blokady, miałam przez chwilę (z komunikatem bez oskarżania o kradzież :D), ale mnie wnerwiało to i właśnie wtedy okazało się jak często sama korzystam z otwierania w nowej karcie za pomocą prawego przycisku mychy :) korzystam bardzo! mam okno przepełnione otwartymi kartami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olga siostro! Mam to samo miliony kart pootwieranych - kocham to wielce :D

      Usuń
    2. Ufff a juz myślałam, że to tylko moja przypadłość z tymi pootwieranymi oknami;) Ślubny mi głowę za to suszy...:P a co do prawego przycisku też mnie to wnerwia....zwłaszcza te idiotyczne teksty...

      Usuń
  4. Sroka już dawno miałam to napisać: Jak Cię ' babo' nie uwielbiać ? Zawsze trafne spostrzeżenia, zawsze z dawką humoru. Z rana do kawy : dobry dzień mam zagwarantowany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no to wstyd się przyznać, ale ja mam tą blokadę, choć nikogo odrazu od złodziei nie wyzywam:) jest tylko komunikat "kopiowanie zabronione", ale faktycznie, to chyba bardziej tylko wkurza, czasem mnie samą, a ochrony nie daje...:)) no dobra idę wyłączyć :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też mam podobną blokadę ale przyznam, że wcześniej o tym nie pomyślałam :) Dobrze, że otwierasz oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anita, ten post o mnie:D czuję się zaszczycona;-) a tak serio to masz rację, chociaż ja tam nikogo zaraz wyzywać nie mam zamiaru, ale dałaś mi trochę do myślenia z tą blokadą, idę wyłączać, bo wstyd mi teraz, w sumie jak ktoś będzie chciał to prt sc sobie zrobi i po sprawie....dzięki za tego posta!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo, a już myślałam, że to ja jestem dziwna, że wkurza mnie to niezmiernie :) Mój Małżon, programista, natychmiast wyłącza takie okienka, ja nie umiem, więc wchodzę na strony, które przy próbie otworzenia nowego okna wyzywają mnie od złodziei tylko wtedy, kiedy mają coś naprawdę ciekawego do przeczytania, za to nigdy nie korzystam z linków, które podają - czy to bezpośrednio w tekście, czy w zakładkach obok. I zastanawiam się, czy osoby, które ustawiają takie zabezpieczenia u siebie, nie korzystają z prawego przycisku (do otwierania nowej karty) na innych stronach. A jeśli korzystają, to czy nie mają żadnej refleksji w związku z tym...

    Lubię tego bloga. Jest taki... prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też się zastanawiam czy osoby ustawiające te blokady same z tego nie korzystają i jak by się poczuła gdyby takie okienko jej wyskoczyło u kogoś?

      Usuń
  9. dokładnie, jak widzę taki komunikat: "nie kradnij złodzieju" walę głową w beton bo się czuję bardzo głupio: "że ja? złodziej?" ja tylko chciałam link otworzyć w nowej karcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiałabym blokadę bez tekstu - albo z info "zablokowałam prawy przycisk" nie rozumiem obrażania. Ehhh... nie nie rozumiem blokowania skoro nie działa :D

      Usuń
  10. haha, nie dalej jak wczoraj skarżyłam się Chłopu, że na wielu blogach nie można klikać prawym a okna nie otwierają się w nowej karcie:P sama mam blokadę od kilku dni, z tekstem domyślnym, ale wszystkie linki otwierają mi się w nowych oknach - cóż z tego skoro jestem przyzwyczajona do prawokliku i wkurzam się sama na siebie na swoim blogu;) umiem obejść znaki wodne i "złodziejową blokadę" ale mam, bo jeśli zniechęci to chociaż jedną osobę to spełnia swoją funkcję i tego się będę trzymać :D jeśli komuś to przeszkadza to trudno. Ile zachodu jest z dowodzeniem, że skradzione zdjęcie jest moją własnością - przerabiałam już kilkanaście razy (głównie zdjęcia mieszkania "pożyczone" z flickr), wolę sobie ułatwiać życie niż komplikować. Mimo blokady prawokliku zapraszam do nas :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No dobra, wywaliłem blokadę prawego przycisku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Można to obejść: trzymasz ctrl i klikasz na link lewym przyciskiem myszy :) Otwiera się w nowej karcie bez posądzenia o złodziejstwo, to nawet szybsze od klikania prawym i "otwórz w nowej karcie" :P

    OdpowiedzUsuń
  13. o jakże się zgodzę! chce sobie człowiek link na później otworzyć to go okienko z błotem miesza..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja też się zgadzam:))
      wszyscy o tym wiedzą, tylko Sroka pisze:)

      Usuń
  14. Filmik z Macierewiczem dobry:) Najbardziej rozwaliły mnie komentarze o pancernych brzozach i ten "Ale dlaczego nie odebrał jak Putin dzwonił?" Dzięki Sroko rozweseliło mnie mocno:D

    OdpowiedzUsuń
  15. dobra, przyznaję się. U mnie linki nie wyskakują w osobnym okienku/ zakładce. Idę to poprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tę blokadę i zdaję sobie sprawę, że to żadne zabezpieczenie, ale nie każdy o tym wie. Mówisz, żeby to usunąć???

    OdpowiedzUsuń
  17. Też nie lubię tej blokady, czasem chcę zwyczajnie skopiować nazwę kosmetyku, żeby ją wrzucić do wyszukiwarki i poczytać o nim coś więcej jeśli kosmetyk mnie zainteresował, lub widzę ze podczas pisania komentarza autokorekta mi zaznacza coś na czerwono, chcę poprawić więc klikam prawy przycisk, a tutaj wyskakuje mi tekst "nie kradnij", irytujące to trochę.

    OdpowiedzUsuń
  18. To prawda że takie blokady bardzo przeszkadzają. Pierwszy raz gdy się natknęłam poczułam się nieco urażona, później, zaczęłam ignorować. Ale! Jak ktoś organizuje konkurs, ma odnośniki np do sponsorów i ma blokadę - to w uszach mam taki konkurs, bo zanim ja wszystkich polubię, zajrzę, poszperam, co chwila cofając do tekstu i szukając od nowa gdzie to ja skończyłam i kogo jeszcze przegapiłam - ehh. Wtedy po prostu pasuję. Albo czytam fajny tekst ze słowami "o czym wspomniałam TUTAJ" i chcę to "TUTAJ" otworzyć i ... lipa. Bo złodziej przebrzydły chciał oba teksty przeczytać żeby mieć pełny obraz sytuacji ... . Przeszkadza ta blokada i wkurza, zwłaszcza, jak się ma zawsze sto zakładek pootwierane (bo tu coś fajnego, a ta osoba wspomniała o fajnym tekście o innej, bo ciekawa jestem kto taki komentarz zostawił i chcę zajrzeć ... )

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja dziękuję za otworzenie oczu na sprawę linków (nie)wyskakujących w nowych oknach - moich zdjęć na blogu jak na lekarstwo, za to linków pełno jak recept w portfelu polskiego emeryta. Dlatego ostatnie pół godziny spędziłam na poprawianiu linków i aktualizowaniu postów - dzięki Sroko za pomysł na miłe spędzenie wieczoru ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać