12 lipca 2023

Manilu, Odświeżająca esencja micelarna - to jest sztos!

Dzisiaj w ramach współpracy z marką Manilu chcę Wam pozachwalać ich nowość, czyli Odświeżającą esencję micelarną, która sprawdziła się u mnie świetnie, a była testowana w naprawdę ekstremalnych warunkach.
Aqua, Propanediol, Decyl Glucoside, Lactobacillus/ Arundinaria Gigantea Ferment Filtrate, Centella Asiatica Leaf Extract, Helichrysum Stoechas Flower Extract, Panthenol, Glycerin, Aniba Rosaeodora Wood Oil, Linalool*, Geraniol*, Lactic Acid, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin.

W składzie mamy wodę, po niej glikol roślinny, który działa nawilżająco, kolejny w składzie jest emulgator, po nim mamy  bioferment z bambusa, który działa nawilżająco. Z ciekawych składników mamy ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej działający przeciwstarzeniowo, kojąco, gojąco, regenerująco, jest ekstrakt z kwiatów kocanki, który działa antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, jest także panthenol działający łagodząco. Skład jest krótki, ale konkretny, postawiono na działanie kojące i łagodzące.

Esencja ma oczywiście konsystencję wody, pachnie zioło, lekko cytrynowo-cedrowo, zapach jest delikatny. Przyznaje, że kosmetyk ten musiał poradzić sobie z trudnym wyzwaniem, a raczej wyzwaniami. Po pierwsze wygrzebałam z odmętów szafki ostatni tusz marki Pixie. Kto go miał, ten wie, że do jego zmycia trzeba się trochę przyłożyć, niby nie jest wodoodporny, ale zmywa się ciężko. Ta esencja radzi sobie z jego zmyciem bezproblemowo, nie trzeba trzeć skóry, czy wycierać miliony razy. Mam więc pewność, że kosmetyk ten poradzi sobie z każdym tuszem. 

 

Druga przeszkoda, jaką zafundowałam temu produktowi to uczulenie. Dostałam sporego uczulenia z powodu makijażu. Jak to zwykle u mnie ma miejsce, uczulenie poszło na powieki i brwi, ale też i zewnętrze kąciki oka. Po pierwsze przy zmywaniu ten płyn już łagodził mi pieczenie, a rano, kiedy skóra piekła mnie w zasadzie od każdego dotknięcia bez większych sensacji mogłam przemyć sobie nim oczy i powieki. Zmył resztki tłustych maści bez podrażnienia i pieczenia. Co ważne po zmyciu nim powiek skóra nie jest wysuszona ani ściągnięta. 

 

Kiedy uczulenie już zaczynało się zmieniać suche placki, ten płyn nie wysuszał dodatkowo mojej skóry, więc nie czułam żadnego ściągnięcia.  No to jest cudne i przynosi sporą ulgę. 

 

Jestem w fazie testowania kolejnych płynów micelarnych, bo jak już kiedyś pisałam, gdy zmywam oczy olejami lub masłami, to ostatnio budzę się z opuchniętymi oczami. Kiedy zmywam oczy mleczkiem lub płynem micelarnym nie mam tego problemu. Do rzeczy, no więc jestem w fazie testów innych płynów i na chwilę obecną to żaden nie przebiła łagodnością i skutecznością tego produktu. Po prostu jest cudny. 


Ta esencja jest do kupienia TUTAJ.

tak

tak

1 komentarz:

  1. Miałam w okresie zimowym duży problem ze skórą wokół oczu. Było naprawdę źle a maści przepisane przez dermatologów działały tylko kiedy je stosowałam. Po odstawieniu znowu wszystko wracało. Teraz jest ok, ale bardzo uważam co nakładam na powieki, czym zmywam makijaż i mogę polecić płyn micelarny Avene z 99% składników pochodzenia naturalnego. Kupiłam też ten płyn mamie i teściowej, ponieważ u nich również pojawiało się podrażnienie przy zmywaniu makijażu płynami micelarnymi. I chociaż używam tylko naturalnych kosmetyków do makijażu, uważam że płyn bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem tuszy do rzęs czy podkładów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać