🍃 Polemika, Antyoksydacyjna mgiełka tonizująca
W składzie po wodzie mamy hydrolat lawendowy o działaniu kojącym, łagodzącym, antyseptycznym, po nim jest hydrolat z liści zielonej herbaty o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym, wspomagającym gojenie, po nich mamy glikol roślinny, czyli humektant i nośnik substancji aktywnych, następny w niacynamid, który ma działanie rozjaśniające, przeciwzmarszczkowe, wygładzające, po witaminie B3 w składzie jest wyciąg z owsa, który ma działanie łagodzące, kojące, antyoksydacyjne, przeciwzapalne, kolejnym składnikiem jest probiotyk, który ma działanie wzmacniające i przeciwzapalne. Z ciekawych składników mamy jeszcze glukonian wapnia, który działa kojąca i łagodząco, jest tu także glukolakton o działaniu nawilżającym. Skład bardzo mi się podoba.
Zacznijmy od tego, że dyfuzor w tym kosmetyku jest znakomity, daje bardzo drobną mgiełkę. Mgiełka przyjemnie osiada na skórze, dając efekt odświeżenia i lekkiego ochłodzenia. To jest bardzo przyjemne uczucie, myślę, że latem to będzie coś fantastycznego.
Mgiełka znakomicie odświeża, likwiduje uczucie ściągnięcia i bardzo fajnie przygotowuje skórę do dalszych działań.
Muszę przyznać, że tej mgiełki rzadko używam jako toniku – sorry to wina tego świetnego rozpylacza. To dla mnie idealny produkt do odświeżania skóry w ciągu dnia. Bardzo dobrze nawilża skórę, a do tego łagodzi i koi. Przesuszenia czy podrażnienia są zdecydowanie mniej dokuczliwe, kiedy jej użyjemy. Nie zostawia na skórze lepiej warstwy po wyschnięciu.
Bardzo fajnie stapia makijaż mineralny – jako utrwalacz makijażu sprawdza się znakomicie
Bardzo lubię tę mgiełkę i na pewno będę do niej wracać zwłaszcza latem!
🍃 Polemika, Przeciwstarzeniowy krem pod oczy z efektem rozświetlenia
W składzie woda, po niej trzy emolienty, jednym z nich jest olej ze słodkich migdałów, który poza natłuszczaniem i zmiękczaniem ma działanie regenerujące, po nim w składzie mamy glikol roślinny, który jest humektantem, ma działanie nawilżające i jest nośnikiem substancji aktywnych. Po glikolu w składzie jest hydrolat z liści zielonej herbaty o działaniu antyoksydacyjnym, przeciwzapalnym, wspomagającym gojenie, po nim jest kolejny emolient, następna jest gliceryna, czyli substancja nawilżająca. Do tej bazy dodano sporo fajny substancji aktywnych. Mamy olej z nasion bawełny, który ma działanie łagodzące, kojące, przeciwalergiczne i antystarzeniowe, jest masło shea o działaniu łagodzący i kojącym, jest masło kakaowe o działaniu natłuszczającym, ale i ujędrniającym, mamy tetralozę o działaniu nawilżającym, jest bardzo ciekawy składnik będący pochodną hyperyny, który poprawia mikrokrążenie czym zapobiega obrzękom czy workom pod oczami. Z kolejnych ciekawych składników mamy tu ekstrakt z wodorostów o działaniu ujędrniającym, napinającym i regenerującym, jest także tzw. zielony botoks o działaniu ujędrniającym i przeciwzmarszczkowy. Wszystko to podkręcono kofeiną o działaniu pobudzającym mikrokrążenie i pochodnym kwasu hialuronowego o działaniu nawilżającym. Skład jest ultra ciekawy i sprawiający, że wiele po tym kremie oczekiwałam.
Krem ma dość gęstą konsystencję, zielonkawy kolor i zapach, który jest lekko ziołowy. Dozownik jak dla mnie pozdaje za dużo kremu, pół pompki spokojnie mi wystarcza, cała pompka to stanowczo za dużo.
Krem nakłada się bardzo gładko, przy rozsmarowywaniu czy też wklepywaniu z zielonego koloru robi się biały i krem znika. Na skórze zostawia on lekko tłustawą warstwę, która jest barrrrrdzoooo gładka. Owa warstwa nie klei się, gdy jej dotknąć, to jest śliska, a jednocześnie sucha to bardzo trudne do opisania. Skóra pod oczami jest znacząco rozświetlona, to zasługa miki, która jest dodana do składu. Tu muszę przyznać, że takie rozświetlenie nie każdemu może pasować, ono jest takie ... mokre. Ja to lubię, skóra wygląda bardzo świeżo, no ale też błyszcząco i przy dużych cieniach pod oczami i dużych opuchnięciach może nie wyglądać to najlepiej.
Krem bardzo dobrze nawilża i natłuszcza skórę pod oczami. Muszę przyznać, że widać jego działanie poprawiające mikrokrążenie, worki pod oczami, kiedy się nie wyśpię mam mniejsze. Krem też lekko napina skórę, ma się wrażenie takiego zagęszczenia, ciężko to ubrać w słowa. Kosmetyk ten bardzo dobrze sprawował się również wtedy, kiedy pojawiły się u mnie podrażnienia na powiekach. Dawał sobie radę z lekko przesuszoną skórą i nie zaogniał podrażnień. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Z powodu rozświetlenia, jakie daje ten krem może one nie przypaść każdemu do gustu, bo jest ono widoczne. Krem super sprawdza się pod korektorami, bo znakomicie nawilża, a jego rozświetlenie ładnie współgra z korektorem, zwłaszcza mineralnym. Ja bardzo lubię ostatnio takie rozświetlające kremy, mam wrażenie, że wyglądam na bardziej wypoczętą niż jestem - takie małe oszustwo.
Te kosmetyki kupicie oczywiście na stronie producenta, czyli TUTAJ
Kupiłam próbkę tego kremu i było go tak duzo że musiałam nałozyć na cała twarz...i kurcze wyglądał super! NA nim podkład dawał taki zdrowy blask że się zakochałam. Kupię by go poprostu uzywac jako krem rozswietlający pod makijaż <3
OdpowiedzUsuń