30 listopada 2021

Pachnące cuda w kremie!!!

Przy kosmetykach, rzeczach, książkach itp... które mi zachwycają, nigdy nie wiem co napisać i jak to napisać. I właśnie teraz mam ten problem. Zawsze kiedy pisałam o zapachach, ktoś w komentarzu sugerował wypróbowanie perfum z Miodowej Mydlarni.  Miałam je na swojej liście chciejstw i czekałam na odpowiedni moment, żeby je wypróbować. Kiedy Miodowa Mydlarnia zgłosiła się do mnie z propozycją współpracy, wiedziałam, że ich perfumy będą pierwszymi rzeczami, jakie będę chciała wypróbować. Jak zwykle największy problem stanowił wybór tego co ja chcę. Zapachów jest około dziesięciu, koniec końców wybrałam trzy - Vanilla Vanilla, Ambrozja i Zielone Pomidory i to o nich chcę napisać i to nimi będę się zachwycać. Perfumy są w dość specyficznej formie, bo kremowej. Nie każdemu będzie taka konsystencja pasować i jest to dla mnie całkowicie zrozumiałe. Bazą tych perfum jest olej jojoba, do niego dodano wosk pszczeli, to te dwa woski są nośnikiem zapachu. Perfumy mają tłustą konsystencję, która się nie wchłania. Pod wpływem ciepła skóry nasza baza się podgrzewa, a olejki zapachowe uwalniają swoje zapachy. Ponieważ smarujemy nimi skórę, a nie spryskujemy się nimi, z moich obserwacji wynika, że to zapachy trzymające się bliżej skóry. To nie jest tak, że idziemy, a za nami unosi się chmura zapachu, tylko tam, gdzie jesteśmy, roztaczamy zapach i "zabieramy" go ze sobą. Przyznam, że to "zabieranie" zapachu ze sobą bardzo w nich cenię. Drugą rzeczą, którą w nich bardzo lubię to ograniczone "pole rażenia", nie zabijamy naszym zapachem wszystkich w obrębie kilometra, tylko dyskretnie pachniemy w najbliższym otoczeniu. To jest cudowna cecha tych perfum, zwłaszcza kiedy jest się migrenowcem.

Jeżeli chodzi o trwałość, to ... jest różnie i jest to też cecha indywidualna osoby, która te perfumy nosi. Z mojego punktu widzenia i z tego, z czym mogę porównać te zapachy, to są one trwałe. Nie są mistrzami trwałość, trzeba je dołożyć w ciągu dnia jeżeli chcemy pachnieć intensywnej, bo delikatnie pachnie się nimi praktycznie cały dzień. 

 

Wszystkie te trzy zapachy, które miała okazję wypróbować, bardzo mi się podobały. Kompozycje zapachowe, są dla mnie w punkt. Nie ma czegoś za dużo, czy za mało. Poza tym jest coś, co bardzo lubię, czyli zapach na mnie jest taki sam na początku jak i na końcu, zapach nie zmienia się w ciągu dnia. 

Z całej tej trójki obecnie najbardziej lubię zapach Vanilla Vanilla, jest to zapach wanilii, ale też nie do końca, jest słodki, ale ma w sobie taką świeżą nutę, która sprawia, że to nie jest zapach męczący czy przytłaczający. Perfumy te są otulające, ciepłe i miękkie, jak dla mnie na obecną pogodę idealne. Zapach utrzymuje się blisko ciała, jest elegancki i nienachalny.

 

Na tę pogodę też idealnie sprawdza mi się Ambrozja, ale ponieważ jest to zapach trochę bardziej złożony niż Vanilla Vanilla sięgam po niego rzadziej.  Jestem fanką prostoty, więc im nut zapachowych więcej tym ja mniej odnajduję się w takim zapachu. Tu też mamy słodką historię, a w zasadzie powinnam napisać tu mamy słodszą historię. Jest karmel, wyczuwam lekko palony cukier, taka dymna nuta mi się pojawia, jest typowa wanilia ze swoją słodyczą i jest przełamanie tego zapachu, które u mnie przejawia się takim lekko "mydlanym" zapachem. To ciepłe i takie przyjemnie słodkie  zapachy, nie za ciężkie, nielepkie i nieduszące. To dla mnie perfumy takie bardziej wieczorowe, wiecie do małej czarnej.


Zielone pomidory, do dla mnie świeży zapach, który czeka na wiosnę. Jest to ciekawa kompozycja, z niczym podobnym nie miałam jeszcze do czynienia. Mamy tu słodkie nuty owoców i cierpkość, a nawet powiedziałbym lekką goryczkę. Zapach pomidorów, a raczej liści pomidorów, do którego dodano zapach aksamitki u mnie w rodzinie zwanej śmierdziuszką jest dość mocno wyczuwalny.  To jest bardzo specyficzny zapach, nie jest oczywisty i co mnie zaskakuje to to, że mnie się podoba, mimo że jest dość złożony.  Na  teraz ten zapach się u mnie nie sprawdza, na wiosnę i lato będzie idealny.

 

Podsumowując: to perfumy tłuste, pachnące dyskretnie, nienachalne. Kompozycje zapachowe są naprawdę fajne, ciekawe i przyjemne. Nie dziwię się, że były mi polecane, bo to świetne rzeczy. Ja je czuję na sobie cały dzień, choć nieintensywnie. Nie widzę problemu w tym, żeby je zintensyfikować dosmarowując się nimi w ciągu dnia, tym bardziej że są pakowane w małe i poręczne opakowania. Naprawdę je uwielbiam, tej zimy bez dwóch zdań będę pachnieć wnilią. 


Mam jeszcze dla Was rabat -  na stronie www.miodowamydlarnia.pl na hasło SROKAO  otrzymacie - 10% na całe zakupy i ten kod łączy się z innymi promocjami 😁

aktywny od 30.11 do 5.12

 

Kobiety w Ciąży

TAK
Mamy Karmiące

TAK

10 komentarzy:

  1. Piszesz, ze "zabiera sie je ze soba", co jest swietnym wstepem! Mam nos wyjatkowo czuly i szczerze tego nienawidze, bo 3/4 efektow jest bardzo nieprzyjemnych. A jak jest z przenoszeniem sie zapachu na ubrania? Dla mnie problemem jest, ze przy konkretnym elemencie ubrania musze uzywac tego samego zapachu, az do prania, czyli odnosi sie to do swetrow, szalikow itp. A jak pomysle szalik i perfumy, to bol glowy i mdlosci na pol dnia w pakiecie;) Dlatego zastanawiam sie, czy ta forma moze byc lepsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To perfumy w kremie jak ten krem zetknie się z ubraniem, to na niego trochę przechodzi, zapach na szczęście nie jest bardzo intensywny i w zasadzie na drugi dzień go na tym ubraniu nie czuć.

      Usuń
  2. Zachwyt jest super

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło jest poczytać u Sroki o Miodowej mydlarni z mojego Białegostoku ❤️ Uwielbiam ich, wszystko co robią jest tak starannie wykonane, widać że wkładają w to serce. Naprawdę polecam wszystkim wypróbowanie ich kosmetyków. Fajne są masełka do twarzy i ciała, maseczki do twarzy, a perfumy mają cudowne unikalne zapachy. Takich zapachów nie znajdziemy w tradycyjnych perfumeriach. Ja mam "zachwyt" - trudno opisać ten zapach, ale jest przecudowny: )

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Zachwyt, jest do tego olejek do ciała o tym samym zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co z bardzo kontrowersyjnym składnikiem tych perfum -Butylphenyl Methylpropional- ma być wycofany od 1.03.2022 r.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie został ten składnik dodany w tych perfumach?

      Usuń
    2. Hm, pogrzebałam i faktycznie na różnych stronach widnieją różne składy - ale np. tutaj widnieje ten składnik https://www.wielorazowka.pl/produkt/perfumy-w-wosku-pszczelim-ambrozja-miodowa-mydlarnia/ Tak samo na Wizażu w KWC. Zastanawiałam się nad zakupem i rozumiem, że na Twoich słoiczkach tego składnika nie ma?

      Usuń
    3. Aaaa to już wiem, o co chodzi - ten składnik nie jest dodany do tych perfum, ten składnik jest "elementem" olejków zapachowych.

      Usuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać