19 marca 2021

CHO i ich bakuchiolowe dobrocie

No to kolejna nowa marka na blogu. W ofercie ma trzy kosmetyki, jest to esencja, serum i krem, jak pisze producent sercem tych kosmetyków jest bakuchiol. Kilka dni temu pisałam o tym składniku o TUTAJ. Dziś zaś przychodzę ze wpisem o kosmetykach, w których zawartość bakuchiolu to 1% i 1,5%.

Przekornie zacznę jednak od esencji, w której bakuchiolu nie ma 😀.


✤ CHO, Esencja Kwiatowa ✤

SKŁAD Aqua, Glycerin, Collagen, Polyglyceryl-4 Caprate, Xylitylglucoside, Sodium Hyaluronate, Anhydroxylitol, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Xylitol, Calanthe Discolor Extract, Paeonia Lactiflora Root Extract, Glucose, Lavandula Angustifolia Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Calcium Gluconate.

Skład oczywiście OK. Składniki tak dobrane, żeby działać nawilżająco. Z ciekawych składników mamy Xylitylglucoside, Anhydroxylitol i Xylitol, czyli kompleks zwany Aquaxyl o właściwościach nawilżających i chroniących przed utratą wody,  ekstrakt z korzenia piwonii o właściwościach przeciwzmarszczkowych, ekstrakt z orchidei Calanthe discolor również o właściwościach przeciwzmarszczkowych, nawilżających. 


Esencja ma żelową konsystencję, która pod wpływem ciepła skóry zmienia się praktycznie w wodę. Wchłania do matu, nie zostawia na skórze absolutnie żadnej warstwy, jedynie przyjemną gładkość. Esencję stosowałam zarówno pod serum jak i krem tej marki, ale również pod inne kremy i sera. Dogadywała się z każdym z nich bez jakiegokolwiek problemu. 

Esencja działa silnie nawilżajaco. To jej nawilżanie najlepiej odczuwam przy stosowaniu kosmetyków na bazie olejów czy maseł, tłusta warstwa nie jest tak "dokuczliwa". Pięknie podbija nawilżenie, trzyma nawilżenie i daje nawilżenie. Jest naprawdę świetna. Jak wiecie, ja rzadko esencje stosuję, a ta to sama przyjemność w używaniu, bo jest i działa, a jakby jej nie było. 

 

Esencja ma bardzo delikatny zapach, praktycznie niewyczuwalny.

✤ CHO, Krem z Bakuchiolem ✤

SKŁAD Aqua, Hydrogenated Vegetable Oil, Triolein, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Squalane, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Dioleate, Bakuchiol, Benzyl Alcohol, Persea Gratissima Oil, Sodium Benzoate, Caprylic/CapricTriglyceride, Gardenia Taitensis Flower Extract, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Acacia Senegal Gum, Chondrus Crispus Extract, Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract, Althaea Rosea Flower Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Dipteryx Odorata Seed Extract, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Lithothamnion Calcareum Extract, Thymus Vulgaris (Thyme) Flower/Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus (Clove) Flower Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Peel Extract, Rosa Damascena Flower Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract, Dehydracetic Acid, Caesalpinia Spinosa Gum, Xanthan Gum, Potassium Sorbate.

Producent deklaruje, że zawartość bakuchiolu w tym produkcie wynosi 1%. Poza bakuchilem, z ciekawszych składników mamy ekstrakt z chrząstnicy, który jest zarówno substancją konsystencjotórczą jak i ma działanie nawilżające, ujędrniające, przeciwzmarszczkowe. Ekstrakt ze śliwki kakadu o właściwościach rozjaśniających, wygładzających, antyoksydacyjnych czy hydromanil o właściwościach nawilżających. 

 

Przyznać muszę, że kremu i serum trochę się obawiam, w składzie mają olej kokosowy, z którym często nie umiem się dogadać. Krem ma przyjemną dość lekką konsystencję idącą w kierunku mleczka. Pachnie bardzo przyjemnie cynamonem i odrobinę gardenią.  Zapach jest bardzo przyjemny, no nie będę ukrywać, taki jak lubię, cynamon to jeden z moich ulubionych zapachów. 

 

Krem jest lekki, a jednocześnie lekki nie jest. Wiem, to brzmi dziwnie. Zaaplikowany solo, w trochę większej ilości zostawia na skórze wyczuwalną warstwę. Nie jest ona nieprzyjemna czy dusząca, jest lekko tłusta, daje poczucie miękkości i gładkości. Jeżeli jednak ten sam krem nałożycie na nawilżające serum lub esencję kwiatową tej marki, to krem ten wchłania się praktycznie do matu. U mojej mamy na cerze suchej krem wchłania się całkowicie, jak mi powiedziała "skóra dosłownie ten krem pije".

 

Co do działania. Krem bardzo dobrze nawilża, natłuszcza i łagodzi podrażnienia. Daje poczucie bardzo gładkiej skóry, elastycznej i napiętej. Jeżeli jak ja macie skórę normalną, czasami z suchymi policzkami, czy z podrażnieniami to ten krem jest dla Was. U mojej mamy, krem wygładził skórę i ją napiął, a także wyrównał odrobinę koloryt skóry, a może lepiej napisać lekko ją rozświetlił.

Dobrze spisywał się pod makijażem mineralnym. W przypadku podkładów, które wcześniej mnie potrafiły wysuszyć, w zasadzie całkowicie niwelował ten efekt. W strefie T trzeba było jedynie zastosować ciut lepiej matujący puder.   

Pod filtrami także bardzo dobrze się spisywał. Pod mineralnym lepiej niż pod chemicznymi. 


Jeżeli macie skórę mieszaną polecam użycie pod ten krem serum nawilżające, esencję lub boster i użycie go w niewielkiej ilości. Przy cerze normalniej spokojnie solo się sprawdzi, cery suche pewnie będą musiały nałożyć go w większej ilości, albo dodać coś pod niego. Nie mniej jednak to znakomity krem, z którym dogada się w zasadzie każda cera, no może poza tłustą.

✤ CHO, Serum Olejowe z Bakuchiolem ✤

SKŁAD Hydrogenated Vegetable Oil, Cocos Nucifera Oil, Squalane, Triolein, Glyceryl Dioleate, Caprylic/CapricTriglyceride, Gardenia Taitensis Flower Extract, Bakuchiol, Tocopherol, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Dipteryx Odorata Seed Extract, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Lavandula stoechas extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Thymus Vulgaris (Thyme) Flower/Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus (Clove) Flower Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Peel Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract

Zawartość bakuchiolu to 1,5%. Jest to serum olejowe, czyli na bazie olejów tu uwodorniony olej roślinny, olej kokosowy, skwalan i trioleanian. Wysoko w składzie mamy też ekstrakt z gardenii o działaniu przeciwzapalany, łagodzącym i wygładzającym.  Skład jest ciekawy. 

 

No i na koniec kosmetyk z największą zawartością bakuchiolu, czyli 1,5%. Sreum stosowałam solo, na wilgotną skórę lub z esencją tej marki czasami z boosterm. 

 

Serum zostawia na skórze tłustą warstwę. Nie wchłania się, dlatego nadaje się w moim przypadku tylko na noc i tak też je stosowałam, z drobnymi wyjątkami. Serum bardzo dobrze natłuszcza, koi i uspakaja skórę. Rano skóra jest fanatycznie miękka, gładka i przyjemne napięta. Jest pięknie rozświetlona, no po prostu prawdziwie wypoczęta, nawet po zarwanej nocy 😉. Przy prodrażnieniach, swędzeniu, zmianach AZS serum to potrafi działać łagodząco. Kiedy pojawiały się u mnie takie zmiany, to właśnie wtedy stosowałam to serum na dzień, bo nie musiałam co chwila dokładać czegoś natłuszczającego.

U mojej mamy, to serum sprawdza się jeszcze lepiej. Skóra jest wygładzona, nawilżona i miękka. Zauważyła też efekt rozjaśnienie skóry i zmniejszenia się przebarwień - ona nigdy nie stosowała kwasów czy retinolu. 

 

Serum pięknie pachnie cynamonem i gardenią 😍. Zapach nie jest silny i nie utrzymuje się długo.

 To jedno z fajniejszych serów olejowych, jakie miałam. Pasuje mi w nim i zapach i to jak zachowuje się na skórze, a przede wszystkim to jak działa. 

Marka CHO jak pisałam ma na razie tylko trzy produkty w ofercie, ale za to fantastyczne, mam nadzieję, że za chwilę znowu coś ciekawego się od nich pojawi. 


Mam dla Was jeszcze zniżkę na te produkty na hasło sroka dostaniecie -20% na zakupy w sklepie tej marki, czyli TUTAJ


Kobiety w ciąży
TAK

Mamy karmiące
TAK

2 komentarze:

  1. Dzięki za odkrycie kosmetyków CHO:) zaczęłam ich używać i się w nich zakochałam, szczególnie w serum😍 Stosuję serum na wilgotną twarz i mam wrażenie, że promienieję! U mnie szybko się wchłania, nawet powiem zbytszybko, gdyż przepięknie pachnie. Mam wrażenie, że wygładziło mi zmarszczki, odżywiło skórę i poprawiło koloryt cery. Dla relaksu używam też wieczorami. Po prostu rewelacja! Polecam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja po 4 dniach mam wysyp na twarzy czerwonych zmian. Czy kogos tez zapchalo to serum?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać