17 kwietnia 2020

Nebiolina, Peeling do ciała GOMMAGE w końcu coś innego

Po już dość długotrwałym stosowaniu peelingów co ciała, w których za ścieranie odpowiadał albo cukier, albo sól zapragnęłam zmiany. Zamarzyło mi się coś co nie będzie bazować na olejach, coś co będzie mieć na pierwszym miejscu wodę ;). Tak oto trafiłam na peeling, którego nazwa "gommage" bardzo do mnie przemówiła, a dodatkowo zainteresowała mnie sama marka NeBiolina, z którą nigdy nie miałam do czynienia. Po zobaczeniu składu zaczęłam się zastanawiać czy to aby na pewno peelingi, bo że nie jest to jednak peeling gommage to dla mnie oczywiste ;).

Nebiolina, Peeling do ciała GOMMAGE

SKŁAD Aqua (Water), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Butter*, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Microcrystalline Cellulose, Avena Sativa (Oat) Kernel Oil, Cellulose, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract*, Sodium Stearoyl Glutamate, Parfum (Fragrance), Xanthan Gum, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Tocopherol, Benzyl Alcohol
Muszę wspomnieć od razu na początku, że to peeling ... mechaniczny ;). Gommage możecie sobie darować, jeżeli na taki liczycie to nie ten produkt. Nie mam pojęcia dlaczego ktoś nazwał ten produkt gommage. Jednak jako peeling mechaniczny po prostu bardzo mi się spodobał.
Zacznijmy od tego, że po olejowych drapakach ten produkt jest po prostu lekki jak chmurka ;).
Przyjemnie lekkie mleczko o miłym, choć słodkawym, waniliowo-śmietankowym zapachu. Sunie po wilgotnej skórze bardzo fajnie. Cząstki ścierające nie są ani duże ani małe - powiedziałabym, że taki stan pośredni pomiędzy cukrem, a solą. Kolejna różnica to ilość owych cząstek ścierających, czyli jest ich po prostu mniej niż cukru czy soli, są delikatniejsze w tarciu, ale wcale nie mniej skuteczne.
No i takie lekkie mleczko nakładacie na umytą i lekko jeszcze wilgotną skórę i masujecie. Jak baza się wchłonie wystarczy spłukać resztki wodą.
Macie teraz gładką, jedwabistą skórę, która jest przyjemnie pobudzona, lekko zaczerwieniona, sprężysta i miękka. Można sobie teraz zapodać balsam i cieszyć się skórą z reklam.
Boszzz mocno zatęskniłam za takim lekkim peelingiem i widzę, że powrót do takiego produktu był bardzo odświeżający.  Próbuję sobie przypomnieć kiedy ostatnio miałam coś podobnego do tego peelingu na stania i nie mogę sobie przypomnieć.
Jeżeli lubicie lekkie konsystencje, coś co bardziej przypomina balsam do ciała z drobinkami peelingującymi  to tym peelingiem będziecie zachwyceni.
Ja jestem <3

Peeling do kupienia TUTAJ
Kobiety w ciąży
TAK

Mamy karmiące
TAK

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać