Zawsze wierzyłam, że jeżeli robisz coś w co wierzysz, że starsza się robić to maksymalnie uczciwe, to choćby się ktoś z tym nie zgadzał będzie Cię szanować.
Niestety coraz częściej okazuje się, że ludzie szanują pieniądze, nie ludzi.
Bardzo długo milczałam, pozwałam niektórym na umniejszanie moje osoby, ośmieszanie mnie, a niekiedy i oczernianie. Nie broniłam się, choć to trudne. Kiedy kilkanaście razy przeczytasz o sobie jak o oszołomie zaczynasz wierzyć, że wszyscy tak uważają. Nie kierował mną strach, ja nie chcę zniżać się do pewnego poziomu. Lubię sobie spojrzeć w lustrze w twarz bez niesmaku.
Okazało się, że na szczęście są ludzie, którzy elementarnie szanują innych, nawet jeżeli ich nie znają osobiście. Tak oto w moje ręce trafiła poniższa wiadomość adresowana do innej blogerki, która oburzona i wkurzona jej treścią, przesłała ją do mnie.
Kilku firmom zalazłam za skórę, ale zawsze kończyło się na kurtuazyjnej wymianie maili. Smutna sprawa kiedy ktoś próbuje szczuć blogera na blogera.
Przykre jest również to, że niektórzy blogerzy swoją postawą utwierdzili w przekonaniu firmy, że takie propozycje są możliwe do zrealizowania.
Jest też jasna strona tej sytuacji, przez tyle lat prowadzenia bloga, na postawie wiadomości, które od was otrzymuję wierzę, że znajdzie się niejeden kompetentny czytelniki, który weźmie tę robotę ;). Pecunia non olet.
Dzieki Twojemu blogowi jako "świeża" mama zaczelam kupowac kosmetyki ktore nie beda "truly" mojego dziecka. Dziekuje, ze piszesz i analizujesz sklady bo dzieki Tobie wiele z nas jest bardziej świadoma tego czym nafaszerowane sa kosmetyki a nie zawsze to co drogie jest dobre.
OdpowiedzUsuńA co do wpisu to widzialam na bloguu ze sa firmy ktore szanuja Twoja opinie proszac abys przeanalizowala sklad ich produktow i chyba to jest najwieksze uznanie dla Twojej osoby.
Tak trzymaj i staraj sie nie przejmowac takimi wpiasami jak powyzszy.
Droga Sroko,
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda,choć to oczywiscie zrozumiałe, że nie podzieliłaś się z nami nazwą firmy ��
Ja mam taką cichą nadzieję, że Twój blog spowoduje pewnego dnia, że w drogeriach na półkach będą stały tylko i wyłącznie kosmetyki z dobrymi składami. Jak już nieraz udowodniłaś, dobry skład nie oznacza wysokiej ceny za ten czy inny produkt. Na cóż więc firma X produkuje kosmetyk w którym są substancje, których wcale byc tam nie musi i rezygnacja z nich wcale nie spowodowałaby uszczerbku w budżecie... ? Powinni wiedzieć, że jesteś i działasz w sieci, i oni powinni zacząć działać, społeczeństwo robi się coraz bardziej świadome, wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Tak więc droga Sroko żyj nam sto lat ! Uświadamiaj, edukuj. Nie tylko nas, czytelników, ale i tych wielkich producentów, którzy biora w ręce zdrowie czlowieka.
Pewna bvlogerk ostatnio otrzymała podobna propozycje. Była zbulwersowana. Ja też jestem. Ale nie zmieni to faktu, że pewnie ktoś się zgodzi coś takiego napisać.
OdpowiedzUsuńSeeerio?? Jakie to smutne ze firmy nie potrafia wziąć na klate prawdy o tym ze maja slaby sklad. Zamiast zajmowac sie pierdołami pozmienialiby te składy...
OdpowiedzUsuńSrokao jestes super!😍😍😍😍
Wygląda mi to jak marka Johnson&Johnson, bo ostatnio coś dużo na blogach odkrywczych wpisów pt. "Sprawdzone udowodnione" - czytaj - konserwanty i slsy są super, a mąki nie syp na tyłek dziecka bo przecież nie jest przebadana pod tym kątem. A wszystko dzięki wspaniałemu szkoleniu organizowanemy przez firmę J&J. Co więcej, blogerki podzielają bardzo podobny pogląd: "nie wiem jak Wy, ale ja bardziej ufam specjalistom naukowcom, którzy mają jakiś stopień naukowy, niż Ani która mówi że jest chemikiem"... bardzo mi to śmierdzi. Ale na szczęście w komentarzach pod takimi wypocinami widać że mamy nie są takie głupie i tak łatwo nie da się im zrobić prania mózgu :)
OdpowiedzUsuńJeżeli cała wiedza ze płynie ze szkolenia bo miesiąc wcześniej nawet nie wie się czym są emolienty to można wiele ciekawych rzeczy napisać. Najważniejsze, że kasa się zgadza.
UsuńMam podobne odczucia! Jak widzę taki wpis, ze konserwanty są dobre i zdjęcie ze szkolenia j&j to przestaję czytać bloga.
UsuńJa też obstawiam J&J, która to nota bene niedawno musiała zapłacić gigantyczne odszkodowanie klientce za to że jeden z ich produktów przyczynił się do wywołania raka jajnika. Niedawno blogerka Nishka, którą naprawdę lubiłam i ceniłam popełniła podobny wpis a w komentarzu od jednej z czytelniczek odniosła sie negatywnie do Sroki. Pozostał mi duży niesmak po jej artykule i komentarzu bo po kim jak po kim, ale po niej się takiego czegoś nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nishka. Ostatnio Mum and the city. I jeszcze u którejś widziałam... to samo oczywiście. Żałosne.
UsuńPomimo tego, że czytam dużo blogów o tematyce okołodzieciowej (świeżo upieczona matka ze mnie :-) ), to muszę przyznać, że blogi parentingowe są najgorszym typem blogów, gdyż tam da się sprzedać wszystko, od kremów po nawilżacze powietrza. Pisanie o składach kosmetyków na takim blogu jest po prostu nie na miejscu i z moich obserwacji wynika, że autorzy rzadko umieją się z tego zgrabnie wybronić, co z automatu wpływa na wiarygodność. Ja lubię zaglądać do Nishki i ciągle będę, ale z zasady omijam takie wpisy, bo szkoda mojego czasu, jednak moja tolerancja też ma swoje granice. Jak ktoś jednak woli trzepać forsę kosztem wiarygodności, to już niestety nie jest miejsce dla mnie.
UsuńJa bardzo cenię Srokę oraz blogerów, którzy jednak mają jasno określoną wizję tego, po co piszą blog. Nie zabraniam nikomu zarabiać na tym, ale jednak lubię, jak reklamy wpisują się w całokształt i są spójne z misją bloga. Wbrew pozorom jest naprawdę dużo takich miejsc w internecie i całe szczęście! :-)
przeczytałam wpis na blogu tej całej Nishki i mi ręce opadły, trzeba być totalnym oszołomem, żeby się nie połapać, że to wszystko napisała, bo jej za to zapłacili, a nie dlatego, że to prawda...
Usuńto przykre ale dzisiaj można kupić każdego
OdpowiedzUsuńniestety nasza polska rzeczywistość gdzie każdy woła że chce zarobić na chleb.
cudownie by było gdybyśmy byli solidarni z innymi blogerami ale wiemy że tak nie jest
Droga Sroko,robisz kawał cudnej pracy. Jestem pasjonatką czytania etykiet spożywczych, a odkąd poszerzam wiedzę u Ciebie,również kosmetycznych. Osobiście nie potrzebuję innych blogerów, czas spędzany "gdzie indziej", wolę przeznaczyć dziecku. Rób dalej to,co wychodzi Ci najlepiej. Poprostu, jesteś w tym dobra! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobisz super robotę, uwielbiam Cię. I nawet jeśli czasem idziesz pod prąd, to przecież warto być wierną swoim przekonaniom. I zazdroszczę Ci odwagi.
OdpowiedzUsuńA ja tam bym przyjęła propozycje, przecież nie napisali "wpis pochwalny". Napisałbym, że na podstawie mojej analizy całkowicie zgadzam się z sroka o 😂
OdpowiedzUsuńKojarzę jakis wpis nt szkolenia j&j. Nie mogłam się powstrzymać i nie skomentować - po co dodawać tak silny detergent który wysusza do mycia dla skóry niemowlaka... Pomijając ew szkodliwość. Po co??
OdpowiedzUsuńDzięki Pani wpisom, nie kupuję już byle czego. Zaczęłam zwracać uwagę na składy, kupuję głównie to co Pani poleca - jeszcze na niczym się nie zawiodłam. Dzięki tym zmianom, twarz/skóra i włosy są w doskonałej kondycji! Dziękuję za to co Pani robi. Mam nadzieję, że zawsze będzie Pani się dzielić tylko tym co dobre :)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję, za Pani wpisy.
OdpowiedzUsuńSroczka, bohaterka skórki maleńkich dzieci ❤ Ogromniasteeee dziękuję za twoją pracę,która i mojego malucha uratowala od szkodliwej 'chemii' !! ❤ :)
OdpowiedzUsuńŻadna duża kasa. To sa babeczki które sprzedają sie za kremik właśnie danej firmy 🙄🤦🏻♀️.
OdpowiedzUsuńto ja już wolę być chemiofobem tudzież członkiem idiokracji (jak to jedna blogerka uroczo nazwała), niż stosować jakieś badziewie.
OdpowiedzUsuńSroko, robisz kawał dobrej roboty. Moje dziecię dzięki Tobie ma spokój z atopią ja zresztą też. Pisz dalej i pomagaj nam, edukuj nas.
OdpowiedzUsuń