4 lipca 2014

Depilacja


Ojoj, ale się narobiło przyszło lato :) ja jak widzicie zwarta i gotowa, wszystkie możliwe opcje mam (nawet zakupiłam maszynkę dla kobiet co by ładniej wyglądało :P ) . Wracając jednak do sprawy, dość bolesnej, śmierdzącej lub upierdliwej można dowolnie sobie wybierać dziś rzecz o depilacji. Nie sądzę, żebym napisała wam tu coś odkrywczego, wstrząsającego czy oryginalnego. 
Przerobiłam już chyba wszystkie możliwe sposoby depilacji dostępne w drogeriach i opracowałam swoje własne metody.

Przygodę z depilacją zaczęłam tradycyjnie od maszynki do golenia. W pewnym momencie doszło do tego, że nogi musiałabym golić codziennie i to rano, żeby w dzień do ludzi móc wyjść. Pod pachami, gdzie powierzchnia jest mniejsza problemu nie ma mogę i codziennie choć co ciekawe potrzeby takiej nie ma.
No wiec tak - maszynka do golenia służy mi pod pachami :) i czasami na nogach - ale do tego dojdziemy. 

Po maszynce przyszła kolej na kremy do depilacji. Używam tylko w nagłych przypadkach i wybieram tylko te ekspresowe. Czemu ekspresowe? Bo mają krótszy kontakt ze skórą, owszem są silniejsze ale nie muszą leżeć 10 minut tylko np. 5 minut,
Nie lubię kremów, pianek itp... wynalazków, bo : to chemia, bo śmierdzi,  bo użytkowanie samo w sobie jest jednak upierdliwe.  Nie mniej jednak jak pisałam zdarza mi się użyć.

Po kremach spróbowałam plastrów do depilacji czyli wosku na zimno. Ludzie co to się działo! Pól nogi, pół łazienki i całe ręce poobklejane. Cięłam te plastry na mniejsze kawałki, próbowałam z większymi kawałkami, kupowałam na fizelinie, te przezroczyste, z wyciągami roślinnymi i bez niestety efekty nie były zadowalające. I nie pisze tu tylko o bólu, bo bolało jak jasna cholera, pisze tu o ilości usuniętych włosków. Wyglądałam jakbym tępą maszynką goliła się i to tylko w niektórych miejscach. 
Teraz te plastry, ale tylko na fizelinie, używam do depilacji twarzy - czyli wąsik i brwi.
Opracowała sobie prostą metodę. Tnę plastry (te niby do nóg) w paski potrzebnej szerokości. Dezynfekuję miejsce, pudruję bardzo delikatnie, rozgrzewam plater, przykładam, odrywam, zmywam resztki oliwką, dezynfekuję i smaruje kremem z cynkiem.

W końcu na studiach dorobiłam się na korkach kasy na depilator. Jak widzicie na załączonym zdjęcu depilator to Philips Satinelle HP 2841/31 stary jak świat. Co ja przeżyłam przy pierwszej depilacji tą maszyną chyba żadna komedia nie potrafi oddać. Mając w głowie wizję uśmiechniętej modelki depilującej z uśmiechem na ustach wydepilowaną nogę  przystąpiłam do dzieła. Włączyłam maszynę i się wystraszyłam. Traktor chyba ciszej pracuje i szczerze mówiąc pewności nie mam czy sąsiedzi na parterze (a mieszkam na trzecim piętrze) nie słyszą jak przystępuję do depilacji. No cóż czasy były studenckie, na luksusy stać mnie nie było, ból jest (był) straszliwy, depilacja trwa milion lat świetlnych bo ten model nie jest najdokładniejszy, podrażnienie na nogach utrzymuje się calutki dzień.  Ale jest plus takie koszmary fundujemy sobie raz na dwa tygodnie. Przypuszczam, że nowsze, lepsze modele działają lepiej i szczerze mówiąc rozglądam się za czymś nowym. Jednak mój czołg służy mi nadal tylko w troszkę mniejszym wymiarze.

W zeszłym roku w końcu zdecydowałam się na wosk na ciepło.  Kupiłam w rossmannie w promocji Veet. Tak wiem, na allegro są tańsze i maszynki i woski, ale jeśli chodzi o prąd i temperaturę to wolę jednak znaną firmę - zawsze to lepsze odszkodowanie w sądzie :) . No więc kupiłam wosk na ciepło i to zmieniło moje życie. Genialna rzecz. Jak tylko dojdzie się do wprawy 100% włosów znika z nóg. Ból nie jest duży, ale jest. Podrażnienia też szybciej znikają, a efekt jest faktycznie długotrwały.
Niestety są jednak pewnie "ale" u mnie to wrastanie włosów. Wrastanie jest większe niż po depilacji depilatorem. I niestety rady na to nie znalazłam. Wtedy właśnie jak tych włosków wrośniętych jest dużo z pomocą idzie mi maszynka do golenia i to jedyny moment kiedy używam ją do nóg.
Poza tym, żeby efekt gładkich nóg utrzymał się dłużej staram się raz w tygodniu pojechać depilatorem.
Wosk na ciepło kompletnie nie sprawdził się u mnie na twarzy.

Co zaś do wrastania włosków, czy opóźniania odrastania dzięki kremom czy balsamom. No cóż ... może tak u mnie żaden się nie sprawdził. Jako, że zazwyczaj te "wynalazki" zawierają na pierwszych miejscach parafinę nawet jakby były w nich środki działające opóźniając moim zdaniem nie mają szans zadziałać. Poza tym pakowanie parafiny na podrażnioną skórę nie uważam za najlepszy pomysł. 

46 komentarzy:

  1. Ja używam maszynki lub depilatora. Właśnie zaraz depilator w ruch pójdzie, żeby na dłużej starczyło;)
    Kupiłam swój jakieś 5 lat temu albo i dawniej , hit to był, bo niby lodowa końcówka która neutralizuje ból. A ni wuja brzydko mówiąc. Boli jak jasna cholera, ale staram się jakoś to sobie tłumaczyć;p
    Wosku się boję, bo widzę siebie jak cała jestem oklejona, przyklejona i obładowana tym co się do wosku przyklei. Strachy krótko mówiąc;)
    Co do wrastających włosków to i ja nie znam sposobu. Ale może kiedyś zgłębię tą wiedzę tajemną;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć regularne peelingi pomagają, ale chyba jestem wyjątkiem od reguły :/

      Usuń
    2. u mnie niestety regularność się kończy po pewnym czasie. ale może jakoś trzeba będzie się uregulować i spróbować:)

      Usuń
  2. A ten Veet na ciepło to jak działa?
    Bo ja jeśli chodzi o nogi to mam masakrę włosową :( I jednya rzeczą, jakiej nie próbowałam był własnie wosk na ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ nie umiem tego wytłumaczyć daje link do filmów :)
      https://www.youtube.com/watch?v=mHQwgoP6W-0
      https://www.youtube.com/watch?v=BPiACm3QpEg

      Usuń
  3. ja używam tylko i wyłącznie golarki elektrycznej dla kobiet Philips, po wosku mi pękały naczynka a maszynki jednorazowe to ciągłe podrażnienia , krostki i krew lejąca się od zacięć
    czasem stosuje plastry na zimno ale tylko do wąsika lub do rąk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie zapomniał, że niektórym mogą pękać naczynka przy mechanicznej depilacji :/

      Usuń
  4. A ja mam identyczny depilator Philipsa, faktycznie niezniszczalny jak czołg i przez to szkoda mi kasy na nowy, "bo ten ciągle działa". Choć faktycznie mega dokładny nie jest, ale kwestia przyzwyczajenia i wprawy. Mnie aż tak nie boi i całkiem sprawnie nóżki mi idą, a jak mi jakieś niedoróbki po kilku dniach wyjdą, to szybciutko przelatuję nogi jeszcze raz.
    Ciekawi mnie jak się zapatrujesz na depilację laserową. Ja sobie zafundowałam na bikini, byłam bardzo zadowolona od razu, a obecnie dziękuję sobie za to jeszcze bardziej. Jestem w 8 m-cu ciąży i nie wiem jak bym sobie poradziła z tym miejscem teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Depilacja laserowa jeśli kogoś stać jest super. Tylko ... niektórym po ciąży tak szaleją hormony, ze trzeba ją powtarzać :/

      Usuń
    2. Kiedyś to chyba większość miała te philipsy, tez miałam identyczny :D Ja akurat bólu nie odczuwałam i nie zniszczył się ale chciałam wypróbować jakis wodoodporny. Teraz mam hp6582 :) Włoski nawet 3 tygodnie czasami nie odrastają i nie trzeba czekać aż zejdzie zaczerwienienie bo pod prysznicem praktycznie się nie robi.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nie dla mnie nie dałabym rady teraz codziennie się bawić.

      Usuń
  6. Ja nie umiem się sama obsłużyć woskiem, dwa razy byłam u kosmetyczki i wtedy jest lepiej, nie umiem sobie tego oderwać w taki zdecydowany sposób, bo wiem, że będzie bolało :P A jak się to robi za wolno to więcej włosów zostaje. Depilator to jak narzędzie tortur, kiedyś używałam i z każdym użyciem było lepiej, ale w końcu tak mi włosy wrastały, że miałam wrażenie, że więcej mam wrośniętych niż tych do depilacji :D i przestałam używać. kiedyś próbowałam znowu, ale bolało jak cholera, dałam radę tylko łydki ogolić, reszta maszynką i już nie wróciłam do depilatora. Może w ten wosk na ciepło zainwestuję, bo teraz to co dwa dni muszę nogi golić i męczące to jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, ze tym woskiem na ciepło mniej boli, bo skóra jest rozgrzana i trochę się "otwiera" dzięki czemu prościej wyrwać te włoski. Ale to mogą być tylko takie moje dywagacje

      Usuń
  7. Ja się strasznie boję depilatorów i plastrów :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Na wrastanie włosków polecam wodę utlenioną, u mnie działa cuda!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie jest na odwrót - po depilatorze cała masa wrastających włosków, a po ciepłym wosku (póki co raz na jakiś czas funduję sobie u kosmetyczki) tylko pojedyncze. Polecam peeling z kawy mielonej. Pomaga też przy rozstępach - spłyca je delikatnie :). Są różne przepisy na niego, ja stosuję wersję dla leniwych: na rękę sypię kawę, dolewam trochę żelu pod prysznic i odrobinę wody, mieszam, nakładam na nogi i brzuch, i masuję. Dzięki żelowi pod prysznic łatwo się to spłukuje i z ciała i z wanny, bo są wersje z olejami, ale nie chciałabym potem po takim peelingu sprzątać ;). Ja po takim peelingu smaruję się olejem arganowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety peelingi u mnie nie działają :( . Ten z kawą stosuje od lat

      Usuń
  10. Tez taki depilator mam :) co do wrastania włosów to podobno jeśli raz robi się depilację np woskiem czy depilatorem z maszynką to w efekcie włosy częściej wyrastają. Może coś w tym jest bo id kiedy depilatora nie używam tylko maszynkę to włoski w ogóle nie wrastaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale maszynka powoduje, ze włosy stają się jednak twardsze wiec prościej jest im się przez skórę przebić

      Usuń
    2. Ja Ci napisałam o ty,że stosowanie różnych metody depilacji często wpływają na to ze włoski wrastaja częściej niż przy jednej metodzie. Jeśli jesteś z Warszawy to mogę dać Ci namiary na salon gdzie pracuje pani od której to wiem. Mogę ją polecić bo depilacja właściwie nie boli ;)

      Usuń
    3. Aaaaa.... no to się nie zrozumiałyśmy :)
      Nie jestem z Warszawy, ale bardzo dziękuję za propozycje:)

      Usuń
  11. Bawię się z depilatorem. Ból najgorszy był na początku :) Teraz jakoś spokojniej to znoszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się długo bawiłam teraz wosk to zbawienie :)

      Usuń
  12. Ja mam zamiar zrobić domową pastę cukrową wg filmiku nissiax83. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pasta cukrowa się nie sprawdziła. Pewnie to też moja wina, bo nie umiałam za dobrze jej zastosować :(

      Usuń
  13. Ja gdy skończę karmić piersią, wybieram się na laser light sheer. Chcę mieć problem z głowy (a raczej głównie z nóg) raz na zawsze. Light sheer przy takim owłosieniu jak moje, czyli mocnym i ciemnym, daje świetne rezultaty. Moje koleżanki od 3 lat nie mają włosów w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć jeśli laser robi się przed ciąża po ciąży często trzeba go "poprawiać" przez szalejące hormony.

      Usuń
  14. ooo ja od 2 lat mam taki rozgrzewacz do wosku i woski do depilacji :) zamówiłam sobie na urodziny :-) i sprawdza się świetnie :-)))) zrobiłam błąd bo było trzeba zamówić taki podwójny wtedy jednym się jedzie a drugi się rozgrzewa :-)))

    z wrastającymi włoskami zawsze miałam niestety problem ....

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie, napisz co sądzisz o laserze, mam masakryczne problemy z owłosieniem, jest bardzo ciemne i szybko odrasta, golenie to efekt tak krótkotrwały, że w ogóle nie chce mi się tego robić, a wosk, depilator to konsekwentnie wrastające włosy i podrażniona skóra, resztą wosk porządnie robi mi tylko kosmetyczka a to jest strasznie kosztowne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno bardzo się opłaca i warto szukać promocji :)

      Usuń
  16. No to ja chyba jestem hardcorem!Odkąd zakupiłam pierwszy depilator Philipsa (dyski ceramiczne)-zacisnęłam zęby i "zjechałam" całe nogi z góry na dół, razem z udami po każdej ze stron, a jestem białasem z czarnymi, grubymi włosami :) Bolało jak cholera ale jechałam nad morze i jak widziałam jak znikają to mi rekompensowało ból :) Podrażnienie mniejsze niż po maszynce-znikało po nocy. Średnio mi się udaje na nogach łączyć to z maszynką bo kaleczy mi skórę-mam masę ranek, z których sączy się krew po takiej operacji-to chyba wynik nagłego ucinania wrośniętych włosków...Ale one w końcu wychodzą, a te dwa tyg. to wielka ulga :) Po tyg. poprawiam niedobitki depilatorem. Jak wykończyłam ten ceramiczny depilator to kupiłam najzwyklejszy Philips Satinelle (około 60zł) z metalowymi dyskami-troszkę bardziej podrażnia i gorzej łapie ale mam już wprawę. Poszłam też o krok dalej-zahaczam o linię bikini czasami i regularnie golę depilatorem pachy.Widząc jak osłabły te na nogach zacisnęłam zęby i spróbowałam pach, z którymi największy problem: kłuć, wrastają po wszystkim i trzeba codziennie a to powoduje ranki.Wbrew moim obawom dało radę, bolało jak cholera więc pierwszy raz trwało to chyba z dwie godziny i jak już nie mogłam złapać kierunku to pomagałam sobie pensetą...Ale opłaciło się: nigdy takich pach nie miałam:))) Teraz unikam maszynki jak ognia bo tylko psuje efekty miękkich, słabych włosków po depilatorze. Jestem teraz w 9 m-cu ciąży i raz mi się zdarzyło pójść porównać depilację pach depilatorem z kosmetyczką i woskiem na ciepło.Przewaga wosku taka, że Pani zajęło to 7 min, a nie godzinę, bolało jak cholera przez minutę a nie godzinę.Ból wosku zrywanego za jednym razem z mocnymi włosami, które wcześniej trzeba zapuścić do min. 8mm (fuj!) nieporównywalnie większy do depilatora.Poszłam na wosk tylko dlatego, że miałam ryzyko przedwczesnego porodu i nie mogąc mieć tak długo rąk w górze jak podczas pracy z depilatorem, a mając już dosyć maszynki i golenia codziennego, postanowiłam wydać 60zł za tą frajdę.Przez tydzień po wosku miałam zakaz peelingów, było pięknie pod pachami, potem niestety wyszły mi ropne krostki :( Za tą kasę wydaną za 7 min. uważam, że nie powinny, ponieważ po tym tyg. włączyłam peeling i nie pomogło. Zatem jak tylko minęło mi ryzyko przedwczesnego porodu to wróciłam do depilatora pod pachami. Wierzcie lub nie ale mnie to mniej podrażnia niż wosk na ciepło czy sucho po po tym mam zawsze krostki.Jedyny minus mojej metody to wrastające włoski-muszę spróbować wody utlenionej, o której pisała jedna z dziewczyn.Myślę też o kremie z Avene Dermo K i tutaj mam do Ciebie Sroko pytanie: czy w okresie karmienia piersią można stosować pod pachy kwas glikolowy?Skład tego kremu z Avene jest taki: Avène Aqua, Cyclomethicone, Propylene Glycol, Urea, Aqua, Glycolic Acid, PEG-12 Dimethicone, Polyacrylamide, Polymethylmethacrylate, Sodium Hydroxide, Polysorbate-60, Bis-PEG-12 Dimethicone Beeswax, C13-14 Isoparaffin, Citric Acid, Batyl Alcohol, Bisabolol, Copper Sulfate, Disodium EDTA, Laureth-7, Sorbitan Stearate, Zinc Sulfate. Czy zaryzykowałabyś jego używanie w czasie karmienia?
    P.S. Moja przyjaciółka mająca takie problemy jak ja z owłosieniem nigdy nie mogła stosować depilatora bo wyskakiwały jej ropne krosty. Kupiła laser do stosowania w domu (są u nas już takie) i teraz po kilku sesjach co dwa tyg. jest przeszczęśliwa! Jak skończę karmić piersią mam zamiar spróbować lasera-podobno pięknie wydłuża czas między jedną a drugą depilacją, a cuda robi jak wcześniej ktoś uszkodził meszki włosowe mechanicznie czyli depilatorem-czyli dla mnie powinno być super, bo ciągle to robię :)
    Reasumując: nie chcę się mądrować, wiem, że każdy ma inny próg bólu, ja mam skórę wrażliwą, mocne, ciemne włosy nawet na wew. stronie ud i pod pachami ale uważam, że da się wytrzymać ból depilatora, ponieważ z jednej sesji na drugą na ten ból się człowiek uodparnia.Jak mam zbyt długie przerwy to zawsze potem boli mocniej.Więc uważam, że lepiej zacisnąć zęby na początku a potem to już idzie z płatka!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz pachy jadę średnio co 5 dni depilatorem, bo włosy szybko mi tam odrastają. Obecnie zajmuje mi to jakieś 5 minut, ale ja używam depilatora już prawie 10 lat. Bikini też zajeżdżam ;)

      Usuń
  17. Witam, u mnie na wrastanie pomogła rękawica Kessa i krem Pilarix. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, ja też stosuję ten zestaw, jest trochę lepiej, ale i tak borykam się z wrastającymi włoskami, które wydłubuję igłą i potem są takie czerwone miejsca, które ciemnieją, nie wygląda to najlepiej ale nie mogę się powstrzymać :(

      Usuń
  18. Ja od tamtego roku mam depilator z Philipsa i choć jest głośny to jestem bardzo zadowolona. Boli, ale do tego bólu da się przyzwyczaić, a włosy rosną słabsze i za każdym razem jest lepiej. Pachy i bikini traktuję maszynką. Korci mnie wizja niedepilowania bikini przez 4 tygodnie bo depilacji woskiem, ale nie mam w sobie jeszcze tyle odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja użyłam kremu raz, smarkulą jeszcze będąc. Bardzo szybko przestałam, bo raz przeszkadzał mi ten chemiczny zapach, dwa - właśnie wtedy mój kot przyszedł się ocierać o nogi o_O No cóż, włosy na pyszczku mu odrosły, ale nigdy tak szybko nie biegałam z kotem do łazienki :D
    PS Miałam ten sam depilator! :D Ależ on ryczał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryczał, nie ryczał, przynajmniej idealnie wyrywał :D Moja siostra go ma chyba z 10 lat. Nigdy nie narzekała ani na wrastające włoski ani że depilator urywa je przy skórze. Philipsy mają ceramiczne, nieuczulające dyski może przez to tak je słychać :) W ogóle depilatory, które dokładnie łapią włoski muszą chyba trochę głośno chodzić bo te dyski mocno ocierają sie o siebie - tak sobie to tłumaczę :D Ja kupiłam sobie niestety jakies badziewie z innej firmy i sprzedałam po miesiącu. To nawet nie wyrywało co drugiego włoska, poprostu ścinało wiekszosc przy skórze :/

      Usuń
  20. Co powiecie o depilacji światłem? Są urządzenia do domowego użytku jednak ciężko znaleźć sensowne opinie:
    http://fashionelka.pl/philips-lumea-czyli-depilacja-swiatlem/

    OdpowiedzUsuń
  21. Co powiecie o depilacji światłem? Są urządzenia do domowego użytku jednak ciężko znaleźć sensowne opinie:
    http://fashionelka.pl/philips-lumea-czyli-depilacja-swiatlem/

    OdpowiedzUsuń
  22. a jaki krem do depilacji bikini mozesz polecic dla kobiet w ciazy?

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam, jestem obecnie we wczesnej ciąży- długo oczekiwanej:) znalazłam tu już wiele cennych rad, dzieki którym prawie skompletowałam kosmetyki bezpieczne dla mamy i dzidziusia w brzuszku- dziekuję:) problem mam tylko z depilacją, nie chciałabym zaszkodzić maluszkowi stąd moje pytanie czy mogę nadal używać kremu do depilacji Veet, skład:Aqua, Urea, Paraffinum Liquidum , Cetearyl Alcohol, Potassium Thioglycolate, Calcium Hydroxide, Talc, Ceteareth-20, Glycerin, Sorbitol , Magnesium Trisilicate, Parfum, Propylene Glycol , Lithium Magnesium Sodium Silicate, Sodium Gluconate, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Acrylates Copolymer, Limonene, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Methylchloroisothiazolinone , Methylisothiazolinone, CI 77891. Słyszałam że najbezpieczniejsza opcja to maszynka do golenia, ale po takiej formie depilacji moje wlosy rosły w ekspresowym tempie, były grubaśne i miałam spore problemy z wrastaniem włosków. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  24. Cześć. Podbijam zapytanie Agiji nt. Kremu Veet w ciąży,jednak głównie chodzi mi o okolice brzucha. Niestety zastosowałam go 2 razy, na bardzo krótko, byleby choć odrobinę wykruszyć te włoski, które w ciąży pojawiły się jak grzyby po deszczu i wygląda to bardzo nieestetycznie.
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać