28 listopada 2025

Porzeczkowa łagodność od Orcideo

Od kilku lat serum to mój podstawowy kosmetyk pielęgnacyjny, pisałam o tym nie raz. To one lądują pod filtrami, to one zamykają/dopełniają wieczorną pielęgnację, one po trosze zastąpiły mi kremy pielęgnacyjne. Lubię je za moc, za lekkość, za prawie bezproblemowość. Kiedy w ramach współpracy marka Orcideo zaproponowała mi przetestowanie ich najnowszego serum porzeczkowego, nie zastanawiałam się ani chwili.

Dzisiaj więc o serum porzeczkowym, którego trochę się obawiałam, ale o tym za chwilę.  

🌿 Orcideo, Serum porzeczkowe

Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aqua, Tocopherol Acetate, Acetyl Hexapeptide-8, Vitis Vinifera Seed Oil, Parfum, Lactobacillus Ferment, Sodium Lactate. Sorbitan Laurate, Polyglyceryl-4 Laurate, Dilauryl Citrate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Calendula Officinalis Flower Water, Xanthan Gum, Hyaluronic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate

Skład mamy krótki, pierwsze skrzypce w nim gra heksapeptyd. Odpowiada on za rozluźnianie mięśni, dlatego mówi się o nim botox-like. Towarzyszami peptydu są witamina E, mająca działanie antyoksydacyjne, antystarzeniowe, ekstrakt z nagietka o działaniu łagodzącym, hydrolat aloesowy również działający łagodząco i nawilżająco. Poza tym w składzie mamy dwa emolienty i jest to olej z pestek winogron i olej jojoba. Dlaczego wspominam o olejach? Ponieważ nie jest to serum ani wodne, ani olejowe tylko coś pomiędzy - serum emulsyjne. Skład oczywiści jest fajny. 

 

Teraz właśnie czas przejść do moich obaw. Jestem fanką przede wszystkim serum w formie wodnej, lekkość "wody" sprawdza się praktycznie pod wszystkimi filtrami, olejami, czy kremami. No i tu właśnie pojawiła się obawa o formułę. Z moimi przyzwyczajeniami takie emulsyjne formulacje nie zawsze się sprawdzają. W tym przypadku moje obawy były bezpodstawne. 

Serum przypomina bardzo lekki, śmietankowy krem, ma zapach landrynek. Woń nie jest intensywna, ale jest wyczuwalna, dość szybko ulatnia się ze skóry. Po nałożeniu serum czuć "chłodną" wodę, trwa to chwilę i przechodzi w delikatną lepkość, która po kolejnej chwili znika i skóra staje się przyjemnie gładka. Nie czuć żadnego obciążenia, czy nieprzyjemniej warstwy.

U mnie to serum działa kojąco i wyciszająco na skórę. Daje wygładzenie, uspokojenie i nawilżenie. Dobrze sprawdziło się przy AZS, kiedy skóra była podrażniona i zaczynała się przesuszać. Przy dłuższy stosowaniu moja skóra stała się lekko napięta/sprężysta i dobrze nawilżona.

 

Ten kosmetyk przede wszystkim stosowałam na dzień, pod filtry jak to mam w zwyczaju, ale zauważyłam, że równie dobrze sprawuje się w nocnej pielęgnacji, kiedy domykam je cięższym kremem, czy olejem. To takie serum, które ma ukoić skórę, pomóc jej, kiedy zaczyna tracić na jędrności, robi się "zmęczona". 

 

To jest świetne serum, proste i skuteczne, skupione na konkretnym problemie, konkretnym składniku. Moim zdaniem warto je połączyć w pielęgnacji z retinoidami czy witaminą C, takie skoncentrowane uderzenie przeciwstarzeniowe. 

 

Muszę przyznać, że pasuje mi ono zwłaszcza teraz kiedy temperatury spadły. Skóra "domaga" się otulenia, zimno na zewnątrz, centralne wewnątrz i takie wahania temperatur dają popalić. 

Polecam, jest cudne!  

 

Jeszcze miła informacja o dwóch zniżkach na www.orcideo.pl

Z okazji czarnego piątku marka Orcideo oferuje: -20% z kodem BLACK2025 na wszytsko - kod ważny do  30.11.2025

 

A gdybyście chcieli kupić tylko to serum to - kod SROKAO daje -20% na to serum i torbę zakupową gratis, ten kod jest ważny do 31.12.2025. Link do serum - KLIK.  

 

tak

tak

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać