10 marca 2021

Magiczne proszki do pielęgnacji :)

W ziołowych, owocowych czy kwiatowych proszkach zakochałam się dawno temu. Długo i regularnie je stosowałam, potem był jakiś kłopot z ich dostaniem i popadły w zapomnienie. Jednak niedawno w paczce od Betterland dostałam ich kilka i sobie o nich przypomniałam 😀. 

 

Nie mogę o nich nie napisać. Wszyscy znają glinki, które można rozrabiać z wodą, ale mało kto korzysta z ziołowych proszków. Wybór takich produktów jest naprawdę szeroki, dlatego spokojnie można znaleźć coś dla siebie. Podobnie jak w maskach glinkowych, takie proszki można mieszać z wodą, hydrolatem, mlekiem, kefirem, żelem aloesowym, olejem itp... Dowolność jest duża i pozwala na zrobienie mieszanki dokładnie pod swoje potrzeby.  

 

Dziś chciałabym napisać o trzech rzeczach, jedna to glinka, trochę mniej znana, dwa pozostałe to proszki kwiatowe. Zacznijmy może od glinki. 

 

Glinka Multani Mitti zwana również Ziemią Fularską. Polecana jest przede wszystkim do cery tłustej, zanieczyszczonej, problematycznej. Głęboko oczyszcza, ściąga, reguluje wydzielanie sebum, rozjaśnia, działa złuszczająco. Wiele razy, szukając danych o tej glince, trafiałam na informacje o wybielającym jej działaniu. 

 

Maski oczyszczające stosuję głównie latem, kiedy odstawiam retinoidy i mniej korzystam z kwasów. To one ratują moją skórę przed zanieczyszczaniem kiedy w ruch idą filtry, pot i upał. Teraz zdarza mi się jej używać w strefie T lub punktowo kiedy pojawiają się niespodzianki. Nie jest to bardzo wysuszająca glinka, jednak po jej zmyciu z mojej normalnej cery czuć ściągnięcie. Ja mieszam ją z hydrolatem lub kiedy chcę, by była łagodniejsza z mlekiem. 

W moim przypadku maska faktycznie dobrze oczyszcza, wyrównuje koloryt skóry i działa ściągająco. Muszę przyznać jednak, że ta glinka u mnie najlepiej sprawdza się na skórze głowy. Kiedy włosy zaczynają mi się dużo szybciej przetłuszczać lub kiedy potrzebuję po prostu oczyści skórę głowy, to sięgam po tę glinkę. Nie wysusza mi ona włosów na wiór, za to bardzo dobrze oczyszcza skórę. Jest naprawdę bardzo dobra. 

Ta maska jest do kupienia TUTAJ

 

Proszek z Hibiskusa. Pachnie jak "typowa" herbata owocowa, czyli hibiskusem. Ma właściwości rozjaśniające, nawilżające, uelastyczniające, działa także oczyszczająco i ma wspomagać wzrost włosów.  

 

Ja stosuję ten proszek zmieszany z hydrolatem lub mlekiem, w tym też tym roślinnym. Zdarza mi się dodać żelu aloesowego. Mieszam do uzyskania dość gęstej papki i nakładam na skórę twarzy. Czekam, aż przeschnie i zmywam. Można dodać również oleju, ale ja nie lubię. 

 

Po takiej masce skóra jest rozjaśniona, rozświetlona, bardzo dobrze nawilżona i miękka. Podrażnienia są przyjemnie ukojone.  Maska fajnie wyrównuje koloryt skóry.

Polecam też spróbować dodać sobie ten proszek do peelingu do ciała, na przykład takiego cukrowego samodzielnie robionego. Natarcie nim skóry i zostawienie na jakieś 10 minut. Nie dość, że skóra jest mega gładka, to ma tak wyrównany koloryt, że wygląda jak po photoshopie.   

Nie stosowałam tego proszku na skórze głowy i włosach, nawet nie wiem czemu. 

Polecam! 

Do kupienia TUTAJ.

Proszek z płatków róży. No i na koniec moja wielka miłość 😀. To cudo ma działanie rozjaśniające, nawilżające, tonujące.

Podobnie jak kolegów powyżej stosuję z hydrolatem, mlekiem lub napojem roślinnym. Jeżeli macie podrażnioną skórę wypróbujcie ten proszek z mlekiem owsianym i ulubionym olejem, działa cuda! 

 

No dobra, ale do brzegu. Mieszam więc sobie ten proszek do uzyskania papki. Nakładam na skórę i zostawiam do wyschnięcia. Zmywam wodą. Jeżeli potrzebuję regeneracji skóry, natłuszczenia itp... dodaję olej na przykład z ogórecznika lub wiesiołka. 

 

Maska bardzo dobrze nawilża, tonizuje, wyrównuje koloryt skóry.  Niesamowicie koi i uspakaja cerę. Ma też lekkie działanie liftingujące, poprawiające jędrność takie napinające skórę.  Ten proszek zmieszany z lekko podgrzanym olejem z wiesiołka i odrobiną miodu nakładam pod oczy i w tej roli jest absolutnie rewelacyjny. Skóra pod oczami robi się jedwabiście gładka i miękka, a do tego rozjaśniona. Kocham to działanie.    


Myślę, że tym proszkiem zachwycą się przede wszystkim cery suche, zmęczone, pozbawione jędrności i odwodnione. Ja go kocham miłością wielką! 


Proszek do kupienia TUTAJ.

Kobiety w ciąży
TAK

Mamy karmiące
TAK

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać