Bardzo rzadko sięgam po książki które mają niejako obalać mity, walczy ze stereotypami itp... Nie bardzo chce mi tracić na nie czas, zwłaszcza że najczęściej są to wymysły autora bazujące, albo na jego widzimisię, albo na jakiś dziwnych badaniach z Burkana Faso. Dlaczego zatem sięgnęłam po tę książkę, która już na okładce krzyczy "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o jedzeniu z supermarketów i ekożywności, ale nikt am tego nie powie" ? Otóż książka owa ma samej bibliografii 32 strony. Autor nie jest jakimś tam panem bez wykształcenia, ba współautorzy też nie wzięli się znikąd.
Zapewne niektórzy z Was już słyszeli o tej książce, zapewne niektórzy z Was widzieli wywiady z autorem. Jak to w naszym pięknym kraju bywa szok, szok i niedowierzanie panie tego... Co takiego szokującego?
No cóż obraz ekologicznych upraw, ekologicznych hodowli itp... jaki kreowany jest dla nas i jaki bardzo chcielibyśmy widzieć niestety zostaje tu w brutalny sposób zderzony z realiami.
Wielkie epidemie, cudowne metody ich zwalczania i dziwne próby wyjaśnienia co się stało zostają rozebrane na czynniki pierwsze i jasno pokazany bullshit kreowany dla nieobeznanych w temacie mas konsumenckich.
O niektórych z tych sensacji wiedziałam, niektórych się domyślałam, a w niektóre nie wierzę nadal :).
Najbardziej zmartwiły mnie wiadomości dotyczące ekożywności. opisywane co prawda w Niemieckich realiach, ale jestem pewna, że u nas lepiej nie jest. Te informacje również utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze robię nie szalejąc z ekożywnością.
W podsumowaniu chyba powinnam napisać tak: Książkę tę na pewno powinna przeczytać każda kobieta planująca ciąże, będąca w ciąży i matka przygotowująca się do rozszerzenia diety własnego dziecka.
Nie ze wszystkim co jest napisane w tej książce się zgadzam, ale faktycznie "czasami lepiej zjeść frytki z ketchupem niż liść sałaty z ekoupraw".
Książkę możecie kpić TUTAJ
Książkę do recenzji dostarczyło
Polecam rownież ksiażke tego autora: Smacznego! Chorzy z powodu zdrowego jedzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą krótką, ale treściwą recenzję. Kolejna pozycja do listy zakupów
OdpowiedzUsuńDziekuje za rekomendacje lektury. Z pewnością po nią siegnę, chociaż niechętnie stracę resztkę złudzeń.
OdpowiedzUsuńBez problemu można znaleźć książkę, której autor twierdzi dokładnie odwrotnie, tzn. najlepiej kupować jedzenie eko, jeść głównie warzywa i owoce (albo najlepiej tylko), unikać (lub w ogóle zrezygnować) nabiału i mięsa. Twierdzenia tych po drugiej stronie barykady również są poparte badaniami i obszerną bibliografią. I kto ma rację? Prawda jak zwykle pewnie leży gdzieś po środku. Tylko gdzie dokładnie jest to "po środku"? Ciężka sprawa, zwłaszcza jak się ma dzieci i chce się je karmić jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńJak na razie to problem jest zobaczyć coś więcej niż tylko szczęśliwe kurki e eko chowu :)
UsuńPrawda leży pośrodku własnego warzywniaka. Szczęśliwi Ci co mają taką możliwość.
OdpowiedzUsuń