Dawno, dawno temu były sobie konserwanty na które wszyscy zaczęli zwracać uwagę. Okazało się, że nie są one najlepsze dla ludzkiego organizmu.Znaczy może i byłby nie najgorsze, gdyby nie były stosowane powszechne i wszędzie. Może i trochę sprzedaż spadła, może i producenci postanowili pokazać jacy mili są, może i niektórzy poszli po rozum do głowy nieważne, ważne że poszukiwano zamiennika.
Wielu zwróciło swe oczy na kosmetyki naturalne w poszukiwaniu alternatywy. Poczęto drążyć temat i szukać czegoś co da się wyprodukować łatwo i prosto. I oto trafiono na Phenoxyethanol. Skoro ów składnik był pochodzenia naturalnego, ba był zaakceptowany przez przez niektóre ekocertyfikaty znaczy super truper!
I wszyscy razem zakrzyknęli hip hip hura!
Wszyscy ludzie szukający kosmetyków z dobrym składem odetchnęli z ulgą. I jakiś czas był spokój i jakiś czas było pięknie i wspaniale. Kiedy razu pewnego niedobrzy naukowcy odkryli, że ... ten konserwant to nie jest tak do końca super.
Po co wam opisałam ową historyjkę, otóż jak w każdej bajce jest morał.
Wiedza na temat składników wciąż się zmienia, nieustannie ktoś prowadzi nad czymś badania i co chwilę pojawia się coś nowego. Warto sobie uzmysłowić, że skutki działania nowych składników odczujemy dopiero za kilka lat, stąd to co kiedyś było fajne, dziś już może takie nie być.
No właśnie... już czytałam gdzieś wcześniej, że po nagonce na te "wredne" parabeny zaczęto zastępować je czymś o wiele wredniejszym...
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam. Już teraz np. są różne opinie na temat tak często uzywanego w naturalnych kosmetykach oleju sojowego (Soybean Oil).
OdpowiedzUsuńświęta prawda, to tak jak z jedzeniem , kiedyś twierdzili,ze jajko kurze są niedobre w nadmiarze a teraz okazuje się ze to bzdury...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:)
OdpowiedzUsuń