
Jakiś tydzień temu będąc w Sphorze zauważyłam na ladzie Glov czyli "szmatkę" do demakijażu wodą. Kusiła mnie ona już od dawna, ale cena z wysyłką (a była dostępna tylko przez internet) skutecznie mnie od niej odstraszała.
Zakup stacjonarny to już co innego no i jeszcze miałam kupon zniżkowy - normalnie same oszczędności.
W mojej Sephorze dostępna była tylko wersja mniejsza. Więc kupiłam co było :)
Rękawica sorkii rękawiczka :) jest bardzo mała, wiec dla osób o szerokim śródręczu (jak ja) jest trochę za ciasna i tym samym niewygodna. Materiał z którego jest zrobiona do łudzenia przypomina mikrofibrę z szmatek do kurzu :) .Wykonanie rękawiczki na pierwszy rzuty oka nie budzi zastrzeżeń, no kurcze proste szycie z obrzuceniem owerlokiem. Satynowa wstążeczka wokół otworu na rękę i użyteczna pętelka do zawieszenia. Jednak po tygodniu "wylazła" dziura. Kurde nie tego się spodziewałam! Albo to próba maksymalnego zaoszczędzenia materiału, albo niechlujstwa już sama nie wiem, ale faktem jest, że rękawiczka zaczyna się rozłazić, a minął jakiś tydzień od zakupu. Rękawiczka ma służyć trzy miesiące jeżeli używa się jej codziennie - tak deklaruje producent.
Co do samego działania. Z demakijażem twarzy radzi sobie całkiem nieźle - skóra jest czysta, a przecież o to chodzi. Lekki problem zaczyna się przy demakijażu oczu, żeby dobrze usunąć pozostałości tuszu trzeba się jednak napracować, a i tak niestety czasami musiałam poprawiać płynem micelarnym. Być może jeszcze nie doszłam do wprawy.
Plusami rękawiczki jest:
hypoalergiczność,
barak konieczności poszukiwania środków do demakijażu,
wielkość, w sam raz w podroży
wielokrotność użytku
Wadami są
jakość wykonania (w moim przypadku - może akurat taki feralny egzemplarz mi się trafił),
cena - porównując ją z cenami płynów micelarnych do demakijażu wcale nie jest taka atrakcyjna
samo oczyszczanie jak dla mnie niedostateczne
Czy zalety przeważają wady? Wszystko zależy od tego czego oczekuje się od demakijażu i jaki tryb życia się prowadzi. Jeżeli często się podróżuje to rękawica jest warta zakupu, jeżeli używa się jej tylko w domowych warunkach to wyjątkowość tego produktu już nie jest taka oczywista.
hmm... to chyba nie dla mnie. No i nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest na rynku :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie stosowania samej rękawiczki do demakijażu. Czasem stosuję rękawiczkę (innej firmy) z dodatkiem płynu do mycia twarzy i daje to efekt - trochę peelingu.
OdpowiedzUsuńObiło mi się coś o uszy, że niektóre dziewczyny myją twarz właśnie szmatką z mikrofibry. Nie wiem ile kosztuje z S ale domyślam się, że jest o wiele droższa;)
OdpowiedzUsuńMikrofibra moim zdaniem jest za szorstka do demakijażu oka
UsuńZareklamuj, ja mam ponad rok obie i śmigają bez zarzutu :)
OdpowiedzUsuńSęk w tym, że wywaliłam paragon
UsuńNie musisz mieć paragonu, żeby zareklamować towar w sklepie - to mit.
UsuńPoza tym możesz zwrócić się bezpośrednio do producenta - jeśli zależy im na opinii to zareagują na takie zgłoszenie.
Wczoraj na interii widziałam artykuł o takiej rękawicy. Nie wiem czy chodziło akurat o Glov
OdpowiedzUsuńJa kupiłam swoją tuż przed świętami. Byłam tak podekscytowana zakupem, że nie mogłam się doczekać kiedy jej wreszcie użyję. I kiedy ta chwila nadeszła, niestety moje ochy i achy nad tym produktem po prostu wyparowały. Nie wiem jak to jest u Ciebie Sroko, ale w moim przypadku zmywanie makijażu tą rękawiczką wcale nie jest takie łatwe i przyjemne - rękawiczka opornie "ciągnie" mi się po skórze - trudno to opisać, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi ;) i tak jak wspomniałaś, demakijaż oczu zajmuje dużo czasu i niestety mam wrażenie, że znacznie naciąga delikatną skórę wokół oczu. Tak więc rękawiczka poszła w odstawkę, używam jej okazjonalnie. Jak dla mnie bez szału. Niestety. Pozdrawiam, Gosia
OdpowiedzUsuńTrochę opornie idzie po skórze to fakt, ale to już chyba taka jej specyfika
UsuńDla mnie to trochę "niedowiary" by zmyć moją tapetkę samą rękawicą z wodą :)
OdpowiedzUsuńDziała! Mam ją już jakiś czas i jest naprawdę fajna. Wszystko ładnie zmywa, absolutnie nic jej nie dolega. Jest malutka, wiec mozna mieć ja cały czas prY sobie (podróż i takie tam). Dla mojej cery 'normalnej' idealna. Wrażliwe może podrażniać. Wszystkie mleczka/płyny do demakijażu piekły w oczy. Glov rozwiązała ten problem. Polecam.
OdpowiedzUsuńA jak z rozwojem drobnoustrojów w rękawicy? Bo ja zaraz mam wizję namnażających się bakterii... A w końcu to chodzi o dość delikatną skórę twarzy i okolice oczu :/
OdpowiedzUsuńProducent deklaruje że do trzech miesięcy nie ma obaw
UsuńTemat ciekawy tylko co na wspólnego z kobieta w ciąży lub z dzieckiem? Czy nawet z rodzicielstwem?
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć o co Ci chodzi? Bo jakoś nie rozumiem pytania?
UsuńMnie również mała wersja rozpruła się dość szybko, duża rękawica jest lepiej uszyta. Muszę przyznać, że taki demiakijaż jest dla mnie wielką przyjemnością po całym dniu. Chociaż się nie maluję, kładę na twarz tylko krem i podkład, to lubię po prostu taki rozluźniający masaż przed snem. Znacznie bardziej niż przecieranie twarzy wacikiem z płynem do demakijażu.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad mikrofibrą, ale - przynajmniej teoretycznie - włókna GLOV są delikatniejsze niż w zwykłej szmatce i tak zrobione, żeby nie ścierać warstwy lipidowej.
Dla mnie zupełny niewypał. Nie radzi sobie z cieniami do powiek i tuszem. Skóra nie wydaje się być oczyszczona, a rękawicę jest ciężko doprać nawet w polecanym szarym mydle. Dłużej się ją pierze, niż używa do demakijażu. Nie warto!
OdpowiedzUsuń