źródło: internet
Trąbi się wszędzie, żeby nie kupować tzw. "chińszczyzny" bo szkodliwa, rakotwórcza i co tylko jeszcze sobie ktoś wymyśli to na pewno chińskie zabawki to mają. No ok. tylko gdzie te wielgaśne koncerny produkują zabawki nie w chinach czasem?, bo ostatnio nawet spotykam się z książkami dla dzieci "wyprodukowanym" w Chinach.
To jak to w końcu z tymi zabawkami jest?
No cóż pogrzebałam i znalazłam Certyfikaty jakie dają gwarancję (no mam nadzieję w kazdym razie), ze zabawka jest bezpieczna.
CE – najlepiej znany certyfikat, ale nie znaczący nic poza tym, że producent dotrzymał zharmonizowanych norm do jej produkcji. Producent sam sobie go najadaj i nie jest to weryfikowane przez żadne instytucje.Każda zabawka sprzedawana na rynku europejskim posiada ten znaczek. Nie wiem w zasadzie po co jest ten znaczek.
Certyfikat badania typu WE – ten certyfikat potwierdza spełnienie wymogów prawa unijnego, czyli spełniająca wymagania określone w dyrektywach. Taki certyfikat wydaje tylko instytucja notyfikowana. potwierdza, że zabawka spełnia wymogi prawa unijnego.
EN71 – Ten certyfikat posiadają zabawki wyprodukowane poza Unią Europejską jeżeli produkowane były zgodnie z odpowiednikiem zharmonizowanej normy europejskiej. Jednak z tego co się orientuję nikt nie weryfikuje norm tej produkcji.
TUV – Taki certyfikat jest wydawany przez niezależne organizacje jak również niezależne laboratoria i potwierdza, że zabawka spełnia normy unijne, oraz że substancje zastosowane w produkcji są bezpiecznie dla dziecka.
FSC – Certyfikat z zabawek drewnianych, oznacza, że drewno do ich produkcji pochodzi z lasów zarządzanych według zasad mających na celu ochronę środowiska.
PEFC – Certyfikat potwierdza, że produkcja była zgodna z normami ekologicznymi, ekonomicznymi i społecznymi.Czyli jest na prawdę bezpieczna.
GOTS-Global Organic Textile Standard – Certyfikat potwierdza, że zabawka została wyprodukowana z bawełny organicznej.
Bawełna organiczna to taka przy uprawie której nie stosowano pestycydów, a barwiona jest barwnikami bezpiecznymi dla zdrowia i środowiska.
Oeko-Tex - certyfikat przyznaje się zabawkom (ale nie tylko wszystkim wyrobom włókienniczym), które nie zawierają substancji szkodliwych w takich, stężeniach które mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Chodzi tu np. pestycydy, formaldehyd, barwniki alergizujące, ekstrahowane metale ciężkie itp.
Fair Trade – certyfikat na końcu, ale bardzo ważny oznacza, że zabawka została wyprodukowana w poszanowaniu dla człowieka i bez pracy dzieci.
Zapomniałam jeszcze o jednym znaczku :P
Safe Toys - oznacza między innymi, ze zabawka została przypisana właściwej grupie wiekowej, oraz że spełnia wymagania jakościowe pod względem wykorzystywanych materiałów.
Czemu o tym piszę, bo trzeba pamiętać, że skóra noworodka jest 16 razy cieńsza niż skóra dorosłego, dlatego znacznie łatwiej wchłania i przepuszcza do organizmu substancje, z którymi ma bezpośredni kontakt. Dlatego też ciągle i ciągle mędzę o tym w składach kosmetyków.
A co mogą zawierać zabawki:
- Ftalany – które mogą między innymi zakłócać gospodarkę hormonalną organizmu, wpływać na płodność, zakłócać rozwój narządów rozrodczych, powodować przedwczesny poród, wady wrodzone płodu, uszkodzenia nerek, wątroby i alergie, nieżyt oskrzeli i astmę, mogą zmniejszać wagę urodzeniową dziecka, przypuszczalnie mogą też mieć działanie rakotwórcze. Najczęściej znajdują się one w miękkich częściach zabawek (gdyż pełnią rolę zmiękczacza), czyli tych które małe dzieci najchętniej biorą do ust.
- Formaldehyd – jest rakotwórczy, stosowany jest głównie ze względu na właściwości konserwujące i odkażające
- Bromowane środki opóźniające palenie (BR) – mogą uszkadzać system rozrodczy i płód.
- Metale ciężkie – są rakotwórcze, alergenne i wpływają niekorzystnie na układ rozrodczy człowieka.
- Aromaty – mają przede wszystkim działanie alergenne, producenci zabawek nie mają obowiązku informowania o obecności aromatów w zabawce.
- Związki organiczne cyny – są one toksyczne i mają wpływ na układ hormonalny. Stosowane są przy produkcji pieluszek, zabawek używanych w kąpieli.
- Barwniki azotowe – przypuszcza się, że są toksyczne i rakotwórcze, dlatego przepisy UE zalecają ograniczenie ich do minimum.
O matko! Toś mnie teraz tymi składami przeraziła...To przerażające co też mogą te zabawki zawierać. Sprawdziłam metki na zabawkach Mai (tych najbliżej mnie leżących) i oprócz pierwszego certyfikatu żadnego innego niestety nie posiadają, a dodam,ze te zabaweczki, które akurat sprawdziłam są zdecydowanie znanej firmy:/
OdpowiedzUsuńNo niestety przypuszczam, że szkoda im kasy na certyfikaty skoro i tak ich ludzie kupują.
UsuńBardzo cenne informacje :)
OdpowiedzUsuńA orientujesz się może co oznacza głowa lwa w trójkącie? Szukałam ale bez powodzenia.
Nie niestety nie znam tego znaczka :(
Usuńhttp://answers.yahoo.com/question/index?qid=20080609090418AAIBypG
Usuńhttp://www.safbaby.com/what-do-all-the-marks-and-symbols-on-toy-packages-mean
tam jest o lwie i nie tylko. Generalnie - jak jest lew to jest dobrze.
Poza CE, spotkałam się z Oeko-tex (głównie w tekstyliach typu pościele) oraz Fair Trade (żywność). Cała reszta brzmi obco! Czy to oznacza, że tak mało produktów dostępnych na rynku posiada te certyfikaty? Dramat. CE to ma każdy, a jak widzę nie oznacza nic dla nas pewnego :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że firmy nie czują potrzeby starania się o takie znaczki. Skoro klient nie ma za bardzo innej alternatywy to i tak kupi ich produkt ;(.
UsuńNo właśnie, z większością tych certyfikatów nie spotkałam się przy zabawkach....a szkoda:(
UsuńZnaczek CE wprowadzony jest po to, aby trzeba było za niego zapłacić:D
OdpowiedzUsuńTeż mi szczęka opadła jak szukałam informacji gdzie certyfikat na nasze zabawki próbować uzyskać- no jak to gdzie, u siebie w kieszeni!:/
Aaaa nie no skoro po to to w porządku :P idiotyzm !
UsuńAle Oeko tex nasze tkaniny mają;D
OdpowiedzUsuńNie przykładam wagi do tych znaczków. Skupiam się na tym, czy dana zabawka nie ma elementów, które Maluch może połknąć, którymi może sobie wydłubać oko itd.
OdpowiedzUsuńO ludu oprócz pierwszego znaczka pozostałe widze pierwszy raz na oczy!
OdpowiedzUsuńJakiś kot mnie podgląda z lewej strony :P
Niewiedza rodziców czasem może doprowadzić do tragedii ... sama zwracam uwagę na wytrzymałość zabawki i jakośż elementów ale o barwnikach nie pomyslałam a przecież takie niemowlaki uwielbiają memłać w buziach zabawki ....
OdpowiedzUsuńostatnio na wp był właśnie artykuł o zabawkach i niestety wszystko to chiny tylko, że znane firmy robią to z lepszych materiałów i tak jak napisała Mamiczka trzeba skupiać uwagę na małe elementy.
OdpowiedzUsuńCE to nie certyfikat, a jedynie deklaracja producenta, iż dany wyrób jest wyprodukowany zgodnie z właściwymi dla niego normami. Tak więc z certyfikatem nie ma on absolutnie nic wspólnego.
OdpowiedzUsuńhttp://www.pcbc.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=55&Itemid=51 to jednak jest certyfikat :D
UsuńOstatnio wyczytałam w jakiejś gazecie dzieciowej, że jest jeszcze oznaczenie niemal identyczne jak to CE, różni się jedynie odległością liter od siebie i bodajże długością kreseczki w E, a oznacza... China Export, czyli że z Chin!
UsuńCzy Pani się orientuje gdzie i jak uzyskać poszczególne certyfikaty?
OdpowiedzUsuńNie nie wiem
UsuńBardzo przydatny i ciekawy wpis! Chociaż faktycznie ciężko znaleźć określone oznaczenia na zabawkach... Ale myślę że najlepsze będą najprostsze metody: oglądajmy zabawki, sprawdźmy czy zabawka nie zawiera elementów które dziecko mogłoby połknąć (to już zostało wspomniane), no i... wąchajmy zabawki! Toksyczny, intensywny zapach daje nam znać, że z zabawką może być coś nie tak, że materiały użyte do jej produkcji mogą być szkodliwe. Nasze zmysły i intuicja mogą na prawdę wiele zdziałać! No i nie oszczędzajmy na zabawkach dla dziecka. Lepiej kupić mniej droższych zabawek niż więcej tańszych. Ostatnio w Galileo był odcinek właśnie o dziecięcych zabawkach. Zwracano uwagę na to, że do produkcji zabawek z tanich sklepów są wykorzystywane tańsze, toksyczne odpowiedniki niektórych materiałów. Aśrozgadałam ;) Pozdrawiam Cię Sroczko :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący artykuł. Osobiście dbam o Swoje dziecko i staram się inwestować w zabawki wykonane z drewna, są proste oraz bezpieczne dla Naszego dziecka
OdpowiedzUsuń