7 sierpnia 2018

Trzy Drogeryjne Maseczki, Które Bardzo Lubię

Bielenda, Botanic Spa Rituals, Maseczka Regenerująca, Kurkuma + Chia

Wybaczcie brak składu, wywaliłam kartonik, a w sieci składu się nie doszukałam, uwierzycie lub nie, ale skład jest bardzo fajny.

Kiedy pokazałam ją na moim instagramie sporo osób zaczęło o nią pytać. I jak obiecałam niektórym z nich piszę o niej bo ... się sprawdziła.

Maseczka jest bardzo specyficzna.  Owszem jest kremowa, dość gęsta, przypomina maseczki glinkowe, ale ta jest żółta.
Producent o niej pisze
"Odkryj niezwykła moc kurkumy o silnym działaniu odżywczym i wyrównującym koloryt skóry. Kurkuma jest bogata w antyoksydant, dzięki czemu przyspiesza odnowę komórek skóry, redukuje zmarszczki i rozjaśnia przebarwienia. Delikatnie złuszcza naskórek, zmniejsza wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia."

Ową żółtą pastę polecam nakładać na twarz pędzelkiem inaczej może wam zabarwić palce i paznokcie. Po nałożeniu maseczka może Was szczypać, mnie szczypie, ale w połowie aplikacji czyli po około 10 minutach uczucie to znika. Maskę zmywam płatkiem celulozowym nasączonym wodą i zdarzyło mi się, że miałam żółtawą skórę, ale do rana nie było po niej śladu. Aha, no tak zapomniałam wspomnieć, że ja tą maskę zawsze stosuję na noc właśnie z powodu zabarwienia. Producent z tego co pamiętam to ostrzega o tym w opisie.
Działanie jej jest świetne. Wygładza, napina, wyrównuje koloryt. Skóra wygląda bardzo świeżo i promiennie (zwłaszcza gry jest żółta ;), no żart). Zabarwienie jak już pisałam znika do rana.
Mam już jej drugie opakowanie testuję też inna maskę z tej serii, ale już nie jest tak dobra.

Lirene, Witaminowy koktajl dla skóry, rewitalizujca maska peel-off z witaminą C 

To chyba jedyna maska peel off jaką mogę znieść. Nie przepadam za maseczkami tego typu. Mam wrażenie, że jak zastygną to mi wyrywają skórę przy zdejmowaniu. Tu jest inaczej, nie jest tak "inwazyjna" jak typowe maseczki peel off.  Jest kilka maseczek w tej serii, ale ta z witaminą C działa u mnie najlepiej.
SKŁAD Solum Diatomeae (Diatomaceous Earth), Calcium Sulfate Hydrate, Algin, Tetrasodium Pyrophosphate, Xanthan Gum, Oryza Sativa (Rice) Powder, Sodium Ascorbate, Maltodextrin, Parfum (Fragrance), Malpighia Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, Magnesium Oxide, CI 12085, CI 15985, Hexyl Cinnamal
Skład jest bardzo przyzwoity.
Nie jest to jak pisałam typowa maska typu peel off, a raczej nie jest to gotowa maska. Trzeba ją sobie samemu przygotować według instrukcji.
Nakład się ją na twarz i czekamy aż zastygnie. Po użyciu tej maseczki, koloryt skóry jest bardzo wyrównany. Skóra jest gładka, odświeżona i dobrze napięta. Jeżeli te typowe, "alkoholowe" maski też Was szarpią ;), spróbujcie tą może tak jak ja ją polubicie.

Body Club,Maseczka do Twarzy z Komórkami Macierzystymi Wilca

To nie jest typowa maseczka drogeryjna. Dorwałam ją dawno temu w Biedronce, a w zasadzie powinna napisać dorwałam je, jest ich kilka w serii. Pojawiają się w tym dyskoncie co jakiś czas i zawsze wyczekuję momentu kiedy zaczynają je wyprzedawać i kupuję hurtowo po 3-4 zł za sztukę. Jest szarotka, żeń-szeń, zielona herbata, cynia, ryż i właśnie wilec. Są ta maski w tzw płachcie, a owa płachta  jest wykonana z biodegradowalnych włókien celulozowych i to też zwróciło moją uwagę.
Ze wszystkich masek z tej serii najbardziej lubię właśnie tą wilcową.
SKŁAD Water, Glicerin, Dipropylene Glycol, Niaciamide, Ipomoea Hederacea Callus Culture Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, ,2-Hexanediol, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Sodium Hyaluronate, Chlorphenesin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Vincetoxium Atratum Extract, Portulaca Oleracea Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Polyglyceryl-10 Laurate, Diethylhexyl Sodium Sulfonate, Arginine, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Tocopheryl Acetate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Fragrance.
Skład jak widać bardzo przyjemny w porównaniu z innymi maseczkami "typu Koreańskiego", ona też w Korei została wyprodukowana.
Płachta jest dość twarda, wydaje mi się, że wcześniejsza seria miała miększe te płachty. Trzeba się trochę nagimnastykować, żeby maskę dobrze wyrównać na twarzy, żeby dobrze przylegała. Jednak jak już się uda i człowiek wyleży owe 15-20 minut to widać efekty jej działania. Ma to być maska energetyzująca i w zasadzie taka jest w istocie. Skóra po jej użyciu jest bardzo miękką i taka jakby napompowana wodą, źle to zabrzmiało, ale to po prostu bardzo silne nawilżenie. Skóra jest dobrze napięta, wygładzona i sprężysta. Po użyciu tej maseczki  nie nakładam już kremu, bo naprawdę nie ma takiej potrzeby. Idealna po dniu na dworze czy w pomieszczeniu z klimą. Bardzo wspomaga regenerację skóry.

Znacie te maseczki? Używacie? Lubicie? A może macie coś do polecenia z maseczek drogeryjnych?

8 komentarzy:

  1. Tez bardzo lubię tę maseczkę od Lirene, ale ja ogolnie mam slabosc do wiśni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z drogeryjnych kupowałam kiedyś z Bielendy żelową, taką w różowym opakowaniu, ale nie podobał mi się w niej fenoksyetanol i to ją zdyskwalifikowało. Gdyby nie on, byłaby to fajna maska. W Biedrze niedawno kupiłam maske w płachcie z Purederm, ma dość przyzwoity skład- jeszcze nie testowałam. Mam kawe i awokado. Najlepsze są z Nacomi te do rozrabiania algowe. Miałam wszystkie i wszystkie są super, a jedyna nie super jest rumiankowa, która mi się zbijała w grudy, jakkolwiek bym jej nie rozrobiła. Chętnie wypróbuje te polecane przez Ciebie. No, szkolenie u Sroki zaliczone, więc kręcę nosem przy czytaniu skladów, haha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą z bielendy też razu pewnego miałam ona coś się nazywa ultra nawilżający. Gdyby lepiej działała mogłabym wybaczyć ten fenoksyetanol, raz na jakiś czas dla dobrego działania można zgrzeszyć ;), ale ona mnie akurat działaniem nie porwała.

      Usuń
  3. Ą czy próbowała Pan i z Alterry tej z czarnym węglem?

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mialam zadnej ale mam inne w zapasie:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Po Twojej opinii kupiłam tą z Biedronki po 2 zł :D Dziękuję za polecenie, mam nadzieję, że działanie zachwyci mnie nie mniej niż cena :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać