11 października 2016

Dwa argumenty w dyskusji po których ręce opadają



1. Kiedyś ludzie nie używali/używali i  żyją

Argument sprzed  epoki lodowcowej. Kiedy nie było/był niepotrzebne skreśli i ludzie żyli.
No ba. Jak ci się tak podobało to kiedyś nie było pralek, lodówek, wody w kranie i ludzie też żyli może by tak wywalić to wszystko i wrócić do przeszłości? Nie da się? Ale jak to się nie da? Pewnie dlatego, że postęp poszedł do przodu.
Co dziwne argument ten działa tylko w jedną stronę. Na przykład w gorących dyskusjach o filtrach przeciwsłonecznych zawsze prędzej czy później pada owo kiedyś się nie używało i ludzie żyli. Jeżeli jednak napisać, że kiedyś nie suplementowało się witaminy D i też ludzie żyli - to już nie to samo. Wszak nie suplementowało się bo nie używało się filtrów ;).

2. Używałam/nie używałam i żyję

Czyli jestem najlepszą próbą statystyczną.
Skoro mi nic się nie działo znaczy innym też nic nie będzie. Zadziwiające to stwierdzenie zawsze mnie zastanawia. Jak bardzo trzeba uważać się za przeciętną i niczym nie wyróżniającą się osobę, żeby uważać się za wyznacznik dobrego lub złego. 
Zawsze znajdzie się osoba która w końcu napisze - to jest gówno bo mnie uczuliło, albo ja używałam tego niby dziadostwa i żyje.  I to też działa tylko w jedną stronę. Jak kogoś uczuliło to już nie jest argument ;)

Macie też takie ulubione "argumenty"?




14 komentarzy:

  1. taak, najbardziej się we mnie gotuje jak słyszę "ja też w dupę za dziecka dostałem nieraz i wyrosłem na ludzi, nie mam pretensji do rodziców".

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwięcej tego typu rzeczy nasłuchałam się wychowując moje dzieci, typu "kiedyś dziecko się sadzało i podpierało poduszkami od 5 miesiąca i jakoś garba nie miało później" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak z apteki to znaczy że zdrowe i bezpieczne! I koniecznie / warto łykać lub smarować. 😆

    OdpowiedzUsuń
  4. "Kiedyś nie było wymysłów jak fotelik samochodowy i jakoś dzieci żyły i wyrosły"

    Moim ulubionym jest "kiedyś nie było kremów z filtrem i ludzie nie chorowali na raka skóry" O.o

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdecydowanie dwa argumenty, które uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak! i jeszcze jak urodzisz to zobaczysz / zrozumiesz?
    markdottir

    OdpowiedzUsuń
  7. do szewskiej pasji doprowadza mnie usprawiedliwianie własnych zawinień cudzymi

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie coś: "Z tym karmieniem piersią jest jakaś ściema. Nie wierzę w to. Przereklamowane. Mam dwoje dzieci, pierwsze było na piersi i stale choruje, drugie od małego na mm i jest zdrowe."

    OdpowiedzUsuń
  9. -Daj tego smoczka to bedzie spokoj.
    - Inni tez daja smoczka wiec Ty tez daj bedzie spokojne
    - Daj mu tego smoczka to bedzie jeszcze spokojniejsze niz jest (ze co?;))
    - Daj mu smoczka na sile, inni na sile daja to i Twoje dziecko zalapie
    (dodam, ze dziecko nie jest jakies pragnace go i radzi sobie bez niego)
    - po co Wasze dzieci tyle ksiazek maja itd. kiedys nie bylo / moje tyle nie ma i tutaj dalsze madrosci

    OdpowiedzUsuń
  10. Często słyszę. Dawniej to dziecia wszystko się dawało jeść i były zdrowe. Albo wy jadlyscie ... i żyjecie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Za naszych czasów buty były jakie były i jakoś żyjemy, chodzimy i problemów nie mamy! Wydawać 150zł co pół roku na dziecka buty?? Wariactwo!

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdy córcia była młodsza i nie dawałam jej słodyczy - Ty jadłaś słodkie/słone i żyjesz. Teraz zachwyt nad tym jak dziecko pięknie wszystko je :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać