11 grudnia 2013

Robótkowa zima



W poniedziałek rano wysłałam chłopa do sklepu zwanego Lidl, po zakup jednego z moich największych chciejstw ostatniego czasu  MASZYNĘ DO SZYCIA.

Nie mogła być inna niż zielona.
Maszyna nabyta, ja zaczynam treningi. Ostatni raz szyłam na maszynie będąc w podstawówce - moja babcia była krawcową, ba bardzo dobrą krawcową (liczę, że może jakaś kapka jej telnetu i mnie w genach przypadła).
Jak na razie uszyłam szalik młodemu i sobie komin. Cieszę się jak dziecko, a pomysły w mojej głowie, aż kipią.

Ale to nie wszystko co robię pierwszy raz od dłuższego czasu. Tak mi się przypomniało, że przecież kiedyś (dzieckiem będąc) szydełkowałam. No to zasiadła do internetu, pooglądałam strony, poprzypominałam sobie jak to było o na razie popełniła czapki. No dobrze nie są to dzieła sztuki, ale i tak jestem z siebie zadowolona :).




No i nic nie chcę mówić, ale znowu ciągnie mnie do wyszywania. A wyszywałam kiedyś masę rzeczy i to rożnymi technikami.
A to chyba mojej największe "dzieło" (sorki za fatalna jakość, ale zdjęcie stare i z komórki) - linijka jeśli ją dojrzycie ma 17 cm


A was zima też nastraja "robótkowo" ?

40 komentarzy:

  1. świetne te Twoje prace! I w takim razie maszyny są Lidlu? Bo właśnie ja o tej z Lidla słyszałam dobre opinie i też jestem na etapie kupowania pierwszej, czyli nie drogiej (bo kto wie jak to będzie):) ale w miarę dobrej :)) A można wiedzieć w jakiej cenie jest ta i czy jeszcze w sprzedaży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy jeszcze są te maszyny :(, były w poniedziałek, wczoraj będąc w Lidlu nie widziałam już ani jednej. Cena 399zł

      Usuń
    2. kurcze, szkoda...ale jeszcze sprawdzę, może jakaś się u mnie ostała...dzięki za odp:)

      Usuń
  2. Haha :) Ja tez swojego wyslalam i tez mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie daje upust ozdobom choinkowym. Co do maszyny, którą kiedyś kupiłam jestem mało kreatywna bo tylko zweża na niej i podszywam:-p. A ten obrazek z tą dziewczynką, dostałam taki od cioci gdy miałam 10 lat. To mój ulubiony i budzi we mnie same pozytywne emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze ten obrazek ta dziewczynka cos poruszyła w mojej głowie...zapewne i ja taki miałam ale czy to był obrazek czy nadruk ma czyms....kurcze no to myslenice mam zapewnione

      Usuń
  4. Nic a nic mnie nie nastraja :) Ale we mnie zapędów robótkowych jak na lekarstwo... nie mam drygu i zupełnie nie czuję tego klimatu. tym bardziej zazdroszczę tym, które czują i potrafią wyczarować takie cudeńka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zaczęła wychodzić gazeta szydełkowanie też mnie wzięło na robótki ręczne :PP

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nastraja.
    Decoupage przeżywa rozkwit :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam lidlową maszynę, poprzednią wersję co prawda, ale będziesz zadowolona :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ja uwielbiałam kiedyś haft krzyżykowy. Kupowałam kanwę na metry i kolorowe muliny. Pięknie było:) Czasem sobie myślę, że chciałabym, no chciała wrócić do tego ale później się zebrać nie mogę. No i też chciałabym szyć. Bardzo. Mam w głowie projekty i pomysły ale jednak boję się, że mam też dwie lewe ręce...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam maszynę z łucznika moja równolatkę pieczołowicie konserwowana przez mojego tate bo u nas to on miał takie zdolności. Poduczył mnie, ale wieki nie szyłam. I jakoś opornie mi idzie moje chcenie, bo chciałabym....
    A twoje cudeńka śliczne

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie nastraja baaaaaaaaardzo robótkowo

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze chciałam umieć szyć. Niestety nie próbowałam. Ale chyba nie będę próbować, bo ostatnio myślałam, ze mam troszkę talentu do dłubania, i różnych hand madów, a tu kicha. Załamałam się. Zrobiłam aniołki z masy solnej , ale to jedna wielka porazka. :-(((((

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak, nastraja. Tylko jakoś Młoda nie daje nic na drutach zrobić:/ a o maszynie marzę kolejny już rok......Czekam na więcej wytworów Twoich rąk:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde, też mam chętkę na maszynę... niestety na razie funduszy brak :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ogólnie jestem robótkowa:) Maszyna piękna, zieloniutka - mi się trafiła biała:( Ja też lubię haft zwłaszcza krzyżykowy a szydełko mam rękach codziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. też mnie dopadła ta choroba, jaśki na poduszkę właśnie wczoraj uszyłam sobie;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale z Ciebie zdolna bestia :)
    A zima nastraja... tylko jeszcze troche wiecej czasu by sie przydalo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ledwo guziki potrafię przyszyć, więc podziwiam i czoła chylę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. niesamowita jesteś! swoją drogą też kiedyś wyszywałam najczęściej haftem krzyżykowym właśnie, ale teraz czasu na to brak...

    OdpowiedzUsuń
  19. No to się będzie działo:))))

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nigdy nie szyłam na maszynie, ale przymierzam się już dłuuugo! Mam nadzieję, że ogarnę ten sprzęt ;) Ten myślałam o tej z Lidla. Może by tak pod choinkę... :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak to nie są dzieła sztuki??? Są piękne. Maszyny zazdroszczę marzy mi się kiedyś nauczyć szyć. Puki co mam w sypialni antyk - maszynę, która wymaga naprawy, ale gdzie ją zanieść nie mam pojęcia?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ty zdolna babka jesteś sroczko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Robótki pierwsza klasa. Tylko pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń
  24. co się ta maszyna pojawia w lidlu to mi się śni po nocach :). Bardzo chciałabym ją mieć, na razie muszę się zadowolić taką co ma tyle lat co ja, ale naważniejsze że szyje!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie bardzo nastraja, szydełka sobie leżą i czekają. Na razie udało mi się zrobić za mały beret dla Małej :D:D Ale myślę o sweterku. Może w przerwie świątecznej?

    OdpowiedzUsuń
  26. ja potrafię lewe prawe i na tym koniec, a szkoda:(
    Twoje czakeczki wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  27. FIU FIU FIU :D

    Nooo Gabi i Norb zachwyceni z apaszek :D zbieram się do posta :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta maszyna to pewniak. Bardzo zachwalamy ja na moim forum. Jest tania a dobra i ma 3 podstawowe funkcje, których nie powinno zabraknąć w żadnej maszynie do szycia: regulację długości i szerokości ściegu oraz regulację siły docisku stopki. Poza tym fajnie wygląda i jest tania. Gratuluję zakupu i niech się dobrze spisuje.

    OdpowiedzUsuń
  29. Taak mnie też chwyta robótkowe szaleństwo ale sezonowo. Latem był haft krzyżykowy (tworzyłam kartkę ślubną), a teraz ozdoby świąteczne z filcu w formie pierników itp. Chciałabym nauczyć się robić na drutach ale coś mi to nie wychodzi :-/

    OdpowiedzUsuń
  30. Wszyscy zdolni, każdy coś robi....może jakbym kupiła maszynę to i we mnie by się coś ujawniło :D

    OdpowiedzUsuń
  31. To widzę, że podobne rzeczy nas ostatnio zajmują - szydelkować zaczęłam niedawno bo jakoś w tym roku i popełniłam kilka czapek, jakieś amigurumi (czy jak to się zwie), próbowałam nawet ozdoby na choinkę, a maszynę do szycia posiadam od kilku dni bo to był mój prezent urodzinowo świąteczny, chociaż szyć jeszcze nie umiem... No ale może się nauczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. napisz koniecznie więcej o maszynie, czy godna polecenia, bo dla mnie ostatnio to też jest okrutne chciejstwo, ale nikt nie chce ofiarować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie za mało na niej szyję, żeby się wypowiadać no i cieszę się z niej jak głupia wiec nie jestem obiektywna :)

      Usuń
  33. No a teraz co powiesz o tej maszynie? Możesz się już obiektywnie wypowiedzieć ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. achhh... pozostaje mi tylko westchnąć. A nie wiesz co jaki czas pojawiają się takie maszyny w promocji ?

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia trzeba pilnować :/

      Usuń

Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.

Przycisk Whatsapp działa tylko na urządzeniach mobilnych

Wpisz słowo i wciśnij enter, żeby wyszukać